Autor: Jakub Skworz
-
Wydawnictwo: PragmatIQ
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-945-0302-4 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 63
Wiesz, kiedy zawiera się umowę?
Czy „ignorantia iuris nocet” to tajemnicze zaklęcie?
Kim jest mecenas?Oskar od zawsze marzył o konsoli, jednak rodzice nie chcieli mu jej kupić. Dlatego postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Po kryjomu znalazł w Internecie ciekawą ofertę i zamówił sprzęt. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że najważniejsze jest często napisane małym drukiem…
Prawie bajki to opowieści, które wprowadzają najmłodszych w świat prawa, uczą podstawowych pojęć oraz pokazują, jak wygląda praca prawnika. Książka, która bawi i uczy, jest też doskonałym pretekstem do dyskusji z dziećmi na temat prawa w codziennym życiu. z opisu wydawnictwa
Gdy dostałem do ręki tą niepozorną książeczkę i przeczytałem na jej odwrocie, że celem jej jest przybliżenie młodemu czytelnikowi znaczenia rzymskiej paremii ignorantia iuris nocet, z typową dla siebie złośliwością pomyślałem: W końcu doczekaliśmy się tak długo oczekiwanej pozycji przybliżającej sześciolatkom podstawowe pojęcia prawa rzymskiego. Spodziewałem się, że będzie to książeczka podobna tym licznym obecnie publikacjom poświęconych tzw. dorosłym problemom ubranym w zabawową i lekkostrawną konwencję.
Przewidywałem, że poznamy sympatycznego Pana Ratkę, Wujka Paragrafa, czy Ciocię Ustawę. Tymczasem ta w zasadzie nowelka jest zasadniczo dość smutna. Poznajemy typową polską rodzinę w kleszczach zadłużenia – horrendalna rata na mieszkanie, psujący się samochód od nieuczciwego sprzedawcy – marazm i beznadzieja. W tej szarej rzeczywistości główny bohater, lat naście, pragnie rozświetlić mroki swojej egzystencji kupując sobie konsolę do gry. Upragniony zakup następuje, ale wiążą się z nim pewne komplikacje. Znane zresztą wielu naiwnym nabywcom towarów na odległość. Nieczytelny regulamin, podjęte wiążące zobowiązania, widmo windykacji. Problemy, które powinny dotykać dorosłych w dzisiejszych czasach dzikiego kapitalizmu niestety dotykają również dzieci i młodzież i jest to konstatacja w gruncie rzeczy przerażająca.
Ogólnie rzecz biorąc książka jest całkiem sensowna i zalecałbym jej przeczytanie również rodzicom. Powinna uczulić ich na to, że pociechy korzystając z ich dokumentów mogą w sieci nieźle narozrabiać. Trochę naiwny wydaje mi się opis prawnika ratującego dzień i to w dodatku pro bono, ale z ogólnym przesłaniem książki trudno się nie zgodzić (trzeba uważnie czytać umowy, unikać cwaniaków, a jak nie ma rady udać się do prawnika). Mam jednak wątpliwości dla kogo tak naprawdę ta książka jest przeznaczona. Wydaje się za trudna i poważana dla dziecka do lat powiedzmy ośmiu a z kolei za krótka dla starszego czytelnika. Z drugiej strony czytanie przez dajmy na to stron sto o komornikach, zaległych ratach, pozwach zbiorowych itp. byłoby nieznośne, więc może się czepiam.
Wydawnictwo: PragmatIQ
Format: papierowe