Baner z okładką książki Nienawiść sp. z o.o. Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem

Nienawiść sp. z o.o. Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem

Autor: Matt Taibbi
Tłumaczenie: Tomasz S. Gałązka

  • Wydawnictwo: Czarne
    Data wydania: 07.10.2020
    ISBN: 9788381756051
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: twarda
    Format: 140 ×210 mm
    Liczba stron: 360
Czym różni się dziennikarz popierający republikanów od tego, który stawia na demokratów? Co łączy konserwatywną sieć FOX z uchodzącą za postępową MSNBC? I czy na pewno media powinny czerpać zyski z podsycania wzajemnej niechęci odbiorców? Przed Państwem gorzki i pełen ironii audyt wielkiej korporacji Nienawiść sp. z o.o.

Nagradzany amerykański reporter Matt Taibbi bezlitośnie rozprawia się z dziennikarskim bałaganem w USA i wnikliwie analizuje typy politycznej ortodoksji, które tylko pozornie się od siebie różnią. Dostaje się wszystkim po równo – bo jak inaczej traktować działania mediów, w których „różnorodność intelektualna” rozumiana jest jako „po jednym reprezentancie z każdej partii”, nieuprzejmość stała się wymogiem, a dziennikarze porzucili zawodową bezstronność na rzecz politycznych agitacji?

Szanowni Państwo, zapraszamy do reality show Ameryka kontra Ameryka! Wygrywają wszystkie stacje, przegrywają obywatele. Gwarantujemy – takiej porcji nienawiści nie zobaczycie nigdzie indziej.z opisu wydawcy

 

Handlowaliśmy gniewem, a robiliśmy to głównie przez serwowanie widzom tego, co chcieli usłyszeć. Najczęściej wiązało się to z tłuczeniem materiałów o ludziach, których nasi odbiorcy uwielbiali nienawidzić – wynotowałem sobie ten fragment z książki autorstwa Matta Taibbiego, ponieważ nie sposób nie odnieść wrażenia, że te dwa zdania oddają złożoność problemu, który na tapet wziął amerykański pisarz i dziennikarz.

Ciekawym jest czytanie książek, które ukazały się kilka lat temu, a które odnoszą się do wybranego fragmentu rzeczywistości – w tym przypadku tej politycznej i medialnej głównie. A że tłumaczenie „Nienawiści” ukazało się pod koniec pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa, to mamy przed sobą obraz amerykańskich mediów, które próbują zrozumieć, co tak naprawdę się stało, że amerykański miliarder i skandalista został wybrany w 2016 roku na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. I jakoś nie dziwi fakt, że media obarczają winą wszystkich, tylko nie siebie.

Więc kiedy czyta się tę książkę na początku drugiej kadencji Donalda Trumpa, to te wszystkie „szoki i niedowierzania” z końcówki pierwszej kadencji są tylko spotęgowane. I tak, jak te kilka lat temu media nie widziały w sobie jakiejś części winy, tak dzisiaj nie widzą jej jeszcze bardziej.

Taibbi brutalnie (również w warstwie językowej, co niektórym czytelnikom może przeszkadzać) i bezwzględnie rozprawia się z przekonaniem tzw. liderów opinii, handlarzy gniewu, bo przecież za takich mają się dziennikarze, że ich rola w informowaniu społeczeństwa uzasadnia wszystkie ich działania. Ostatecznie coraz częściej ma się wrażenie (nawet obserwując media polskie), że koncerny medialne handlują gniewem właśnie, a funkcja informacyjna jest tylko produktem ubocznym.

Dekalog Taibbiego można spokojnie przenieść również na rynki medialne innych krajów.

  1. „Istnieją tylko dwie ideologie.
  2. Między tymi dwiema ideologiami trwa wieczna wojna.
  3. Nienawidzi się ludzi, a nie instytucji.
  4. Wszystkiemu winny jest ktoś inny.
  5. Nic nie jest winą wszystkich
  6. Nie kombinuj, kibicuj.
  7. Ze swoją drużyną aż po grób.
  8. Nasz przeciwnik to dosłownie Hitler.
  9. W walce z Hitlerem wszystkie chwyty są dozwolone.
  10. Miej poczucie wyższości”.

I siłą rzeczy odnajdujemy punkty wspólne z mediami amerykańskimi i polskimi – szczególnie obserwując trwającą w Polsce kampanię wyborczą przed wiosennymi wyborami prezydenckimi.

Pytanie, czy oprócz trafnej diagnozy, jesteśmy w stanie znaleźć jakieś remedium na toczącą media chorobę nienawiści i handlowania emocjami odbiorców. Obserwując zmiany w mediach na przestrzeni ostatnich lat, coraz większą siłę rażenia mediów społecznościowych, a więc i rosnącą słabość mediów tradycyjnych (które jak na złość swoich słabości nie chcą dostrzec), mam niewielką nadzieję, że będzie lepiej.

Sercem naszej pracy [mediów – KS] powinno być rozmawianie z ludźmi – pisze na końcu swojej książki Taibbi i chyba jak zwykle w przypadku, kiedy skrajności zaczynają wygrywać, trzeba wrócić do korzeni i podstaw. Pytanie, komu to się będzie opłacało.

 

Kategorie wiekowe:
Wydawnictwo:
Format:

Author

Kamil Sikora – pracownik Biura Prasowego UJ. Absolwent politologii i edytorstwa UJ. Zajmuje się komunikacją naukową, popularyzacją nauki i projektami promocyjnymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content