Autor: Alfred S. Posamenter, Ingmar Lehmann
-
Tłumaczenie: Joanna i Adam Skalscy
Tytuł oryginału: Pi. A Biography of the World’s Most Mysterious Number
Seria/cykl wydawniczy: –
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016
ISBN 978-83-8069-418-7 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 320
Każdy słyszał o liczbie π. Niektórzy pamiętają nawet wzory, takie jak 2πr albo πr². Jednak π jest czymś znacznie więcej niż tylko jedną ze stałych matematycznych – to klucz do świata tajemnic, które fascynowały matematyków od starożytności po dzień dzisiejszy. Liczba π stanowiła zagadkę dla całych pokoleń uczonych, którzy próbowali ją zdefiniować, ustalić jej wartość i wyjaśnić, dlaczego pojawia się w zaskakujący sposób w tak wielu różnych dziedzinach.
Nie bez powodu zainteresowanie liczbą π urosło niemal do kultu, którego przejawami są niezliczone dyskusje i publikacje, światowy ranking osób, które zapamiętały najwięcej cyfr rozwinięcia π, a także obchodzony 14 marca dzień liczby π.
W swojej książce, „π. Biografia najbardziej tajemniczej liczby na świecie”, Alfred S. Posamentier i Ingmar Lehmann opowiadają niezwykłą historię najniezwyklejszej z liczb, odkrywając przed czytelnikami jej piękno i wyjaśniając, dlaczego przez wieki inspirowała zarówno profesjonalnych matematyków, jak i amatorów. z opisu wydawnictwa
Czy można napisać biografię… liczby? No cóż, jeśli tak, to chyba po pierwsze właśnie jej – liczby π! O liczbie π słyszał w szkole każdy. Wiemy, że pojawia się w jakichś Bardzo Ważnych Wzorach i że jest istotna. Ale właściwie… dlaczego jest taka ważna? Czy pojawia się też w bardziej zaawansowanych formułach niż wzór na obwód czy pole koła? A kto w ogóle pierwszy wpadł na to, że taka liczba istnieje?
Na te i inne pytania odpowiadają Alfred S. Posamentier oraz Ingmar Lehmann w książce Pi. Biografia najbardziej tajemniczej liczby na świecie, wydanej nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Przeczytamy, co to właściwie jest π i skąd wiemy, że π w obwodzie i polu koła to to samo π (kto wiedział…? a kto w ogóle się nad tym zastanawiał…?). Dowiemy się, co mówi się na temat π w Biblii i skąd w matematyce wziął się ten symbol. Rozdział drugi to historia π – kto i kiedy odkrywał, że taka liczba istnieje? Jakie kolejne przybliżenia znajdowano? Obliczanie wartości π to rozdział trzeci – zobaczymy, jak π próbował przybliżyć Archimedes, a jak – osoby posługujące się metodą Monte Carlo. A jak zapamiętać jak najdłuższe rozwinięcie liczby π? O tym w rozdziale czwartym. Jeśli ktoś jeszcze nie jest przekonany, że liczba π jest absolutnie niezwykła, zapewne zmieni zdanie dzięki rozdziałowi piątemu – kto by przypuszczał, że ta liczba pojawi się we wzorach do pomiaru długości rzek? Różnorakim zastosowaniom liczby π poświęcona jest kolejna część. Będzie o kluczu francuskim, pozycjach startowych na zawodach lekkoatletycznych oraz podziale pizzy na trzy osoby. Było sporo faktów i ciekawostek – pora na nieco paradoksów: o tym rozdział szósty. Na deser posłowie autorstwa Herberta A. Hauptmana, laureata Nagrody Nobla z chemii w 1985 roku, cztery krótkie, ale zdecydowanie trudniejsze dodatki dla dociekliwych czytelników oraz bibliografia dla zainteresowanych.
Autorzy wprost piszą, że ograniczają się do materiału szkoły średniej – jak tłumaczą, wiele wyrafinowanych technik obliczania liczby π pozostaje przez to poza zasięgiem tej książki. Z tego powodu książka będzie ciekawa raczej dla tych, którzy o matematyce wiedzą mniej niż więcej. To jednak moim zdaniem dobrze; sporo mamy na rynku książek, które są zbyt proste dla specjalistów, a zbyt trudne dla laików. Warto postawić sobie pewną granicę i za to autorom należy się pochwała.
Pochwalić trzeba też wydawnictwo Prószyński i S-ka, które tłumaczenie zleciło Joannie i Adamowi Skalskim – dr hab. Adam Skalski jest bowiem zastępcą dyrektora do spraw naukowych Instytutu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk. Zawsze ogromnie cieszy mnie, gdy książki piszą lub tłumaczą wybitni specjaliści, i to specjaliści z danej dziedziny.
Książka wydana jest dość skromnie, w miękkiej oprawie, w czerni i bieli. Ma jednak wyraźny druk, a w przypadku przeważającej większości ilustracji inne kolory byłyby zbędne. Taka forma edytorska pozwala też na zmniejszenie ceny książki.
Autorzy starają się pisać o liczbie π ciekawie i precyzyjnie. Wolałabym, żeby jednak nieco bardziej zaakcentowali niewymierność liczby π; na przykład w drugim akapicie przedmowy piszą: Pamiętacie pewnie, że w szkole mówiło się zwykle, że π przyjmuje wartość 3,14, 3 1/7 albo 22/7. Wiemy oczywiście, że to skrót myślowy, ale… mimo wszystko to przybliżona wartość, a nie po prostu wartość. Tak samo gdy podają pierwsze sto tysięcy cyfr liczby π po przecinku – π nie jest równe temu przybliżeniu, zamiast znaku równości powinien być symbol oznaczający przybliżenie (lub trzy kropki po tych stu tysiącach cyfr). Zdaję sobie sprawę z tego, że większość czytających w tym momencie spyta „ale o co jej chodzi?” 😉 – jednak od kilku lat współorganizuję na mojej uczelni Święto Liczby Pi i wiem, jak trudne jest dla wielu osób dostrzeżenie, czym właściwie jest ta niewymierność. A takie skróty myślowe wkodowują w podświadomość, że „gdzieś jest koniec”.
Książkę czyta się sympatycznie. Autorzy faktycznie starali się napisać książkę dla kogoś z wiedzą z zakresu szkoły średniej; może pojedyncze definicje są za trudne (na przykład liczby przestępnej), ale ogólnie – udało im się. Będzie dobra tak dla ucznia, jak i kogoś, kto już nawet nie pamięta, kiedy ostatni raz siedział w szkolnej ławce. Liczba π może być fascynująca – w końcu niecodziennie spotyka się liczbę, która ma własne święto (14 marca – bo w zapisie amerykańskim to 3/14; jest też dzień aproksymacji liczby pi – 22 lipca), na której cześć piecze się ciasta (ang.: pie), o której pisze się wiersze (Wisława Szymborska), czy której rozwinięcia dziesiętnego uczy się na pamięć. Zdecydowanie zasłużyła na biografię!
Zapowiada się πerwszorzędna lektura
Pingback: 14 marca - Święto Liczby Pi! - Mądre Książki