Autor: Tekst: Stefan Themerson, Ilustracje: Franciszka Themerson
-
Wydawnictwo: Wydawnictwo Widnokrąg
Data wydania: 2014
ISBN 978-83-938652-3-9
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 20
Themersonowie zabierają czytelnika w podróż historyczną. Książka przedstawia dzieje komunikacji międzyludzkiej, jej ewolucji i różnorodności form. Opowiada, jak człowiek wymyślił litery, alfabet i współczesny sposób komunikowania się za pomocą pisma. Poznajemy piktogramy, obrazkowe rebusy, hieroglify, by na końcu dojść do znaku-litery.I wreszcie to, co jest charakterystyczne dla Themersonów, czyli kolejna książka, w której tekst i obraz są ze sobą nierozerwalnie połączone, przenikają się, by stworzyć spójny wizualnie i treściowo obraz.
Wydawnictwo Widnokrąg, http://www.wydawnictwo-widnokrag.pl/books.php?body=article&name=narodziny-liter&lang=pl
Trudno recenzować książkę, o której tak głośno w internetowym światku miłośników literatury. Wznowione po niemal stu latach Narodziny liter Franciszki i Stefana Themersonów (o genialnym duecie pisarza i ilustratorki przeczytasz m.in. tutaj Themerson & Themerson ) wnet wywołały sensację. Zachwytom nie ma końca i słusznie, bo dzieło warte jest uwagi. Przede wszystkim to tzw. bestlooker – dzieło totalne, w którym idealnie współgrają ze sobą wszystkie elementy książkowego wyposażenia: treść, typografia, szata graficzna i edytorska. Z reguły podkreśla się właśnie te walory. Dodajmy do tego jednak jeszcze jeden – Narodziny liter to także dzieło o ogromnym potencjale edukacyjnym i właśnie z tego powodu nie może go więc zabraknąć w „Mądrych Książkach”.
Zręczna beletryzacja Stefana Temersona powoduje, że warstwa literacka przeważa nad podanymi w tekście wiadomościami. Uproszczenia są zresztą tak duże, że w katalogu Biblioteki Narodowej książka została opatrzona hasłem „opowiadanie dziecięce”, podobnie w bibliotekach publicznych nie znajdziemy jej na półce z książkami popularnonaukowymi. Temat jest jednak unikalny, bo historia pisma to zagadnienie, które nieczęsto gości na kartach książek dla dzieci (ba! również i tych dla dorosłych). Szkoda, bo przecież jego powstanie to jedno z największych dokonań ludzkości.
Dzieje liter przedstawił Themerson w sposób uproszczony, pozbawiony konkretnych dat i miejsc, a historyczna prawda swobodnie przeplata się z elementami literackiej fikcji. Wprowadził zmyślonych bohaterów: małego Wicusia (i jego babcię-analfabetkę), a w części głównej postaci rodem z najlepszych powieści przygodowych, indiańskich wodzów, dzieci-mieszkańców dawnych cywilizacji sumeryjskiej i egipskiej. To ich przygody i działania mają pokazać, jak ważna jest umiejętność czytania i pisania oraz jak powstawało pismo. Przekaz jest jasny i – w dużym uogólnieniu – zgodny z historyczną prawdą: pismo kształtowało się przez wieki, a jego ewolucja obejmowała etapy, od pisma węzełkowego i obrazkowego (w zależności od rejonu, w którym się nim posługiwano), poprzez piktogramy i hieroglify, aż do pisma fonetycznego. Zapamiętają z tej lektury dzieciaki ponadto jak fantastyczne, pełne zagadek (tekst uzupełniają rebusy będące przykładem pisma obrazkowego) może być odkrywanie historii. Zawiedzie się jednak ten, który oczekuje od książki uporządkowanej chronologii, fachowej terminologii (brak choćby wzmianki o piśmie klinowym), faktycznych przykładów, rysunków czy zdjęć prawdziwych eksponatów – nie taki był przecież zamysł autora.
Tak czy inaczej Narodziny liter to przykład idealnej literatury dla najmłodszych – niebanalnej, inteligentnej, napisanej lekko, a jednocześnie z pasją i do tego w sprytny sposób przemycającej sporą dawkę wiedzy. W sam raz dla pięcio-, sześciolatków. A dla pierwszaków, które właśnie rozpoczynają swoją przygodę z pismem i książką lektura obowiązkowa i być może punkt wyjścia do bardziej pogłębionego zainteresowania tematem !