Autor: Tadeusz Cegielski
-
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2015
ISBN 978-83-280-0945-5
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 374
Rzecz o detektywach XIX i XX wieku, pasjonująca wędrówka po dziejach literatury i kultury.
Książka profesora Tadeusza Cegielskiego opowiada o tym, jak w nierozerwalny sposób sprzęgły się losy nowoczesnej cywilizacji oraz kultury popularnej. Detektyw w krainie cudów mówi o literaturze, która nie tylko świat odwzorowywała, ale i wręcz kształtowała, oraz o słynnych pisarzach i znanych wydawcach. Jak się okazuje, bohaterowie kryminałów, choć obdarzeni tylko symbolicznym życiem, potrafili wpływać na życie rzeczywiste.
informacja wydawcy
Książka napisana przez Tadeusza Cegielskiego nosi podtytuł Powieść kryminalna i narodziny nowoczesności 1841–1941, co na pierwszy rzut oka stanowi proste doprecyzowanie tytułu. Jeśli jednak zwróci się baczniejszą uwagę na drugą część zdania, gdzie główną rolę odgrywa „nowoczesność”, to można sobie zadać pytanie jawi związek występuje między kryminałami a modernizmem. Po przeczytaniu książki będzie się on wydawał oczywisty, ale po kolei…
Autor jest profesorem historii nowożytnej, a jednocześnie autorem kryminałów retro. Takie połączenie gwarantuje odpowiedni poziom merytoryczny, a jednocześnie świetną orientację w meandrach gatunku. Inna sprawa, że powieść detektywistyczna stanowi fascynujący temat sam w sobie, o czym świadczy jej renesans, co znalazło również odbicie w produkcjach kinematograficznych ostatnich lat.
O ile przyjęcie pierwszej daty granicznej (1841 r.) nie budzi wątpliwości, gdyż jest ściśle związane z prekursorską twórczością Edgara Allana Poe, o tyle zakończenie narracji na 1941 r. w świetle przedstawionej przez autora argumentacji nie wydało mi się w pełni przekonujące. Moim zdaniem 100 lat funkcjonowania gatunku stanowi po prostu symboliczny okres czasu, po zakończeniu którego można było dokonać podsumowania i drugowojenne wypadki niespecjalnie muszą być ściśle łączone z literaturą. Twórczość Agathy Christie dowodem.
W pierwszym rozdziale Cegielski przedstawił powieść detektywistyczną jako fenomen kultury, tłumacząc źródła jego popularności, ale wskazując również na drogi upowszechniania się w społeczeństwie (powieści i opowiadania publikowane na łamach prasy, seria tanich wydań w miękkich oprawach). Siłą rzeczy obiektem jego zainteresowania stali się mieszkańcy państw Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych Ameryki, jako że to właśnie tam najdynamiczniej rozwijała się fascynacja kryminalnymi zagadkami. Przedstawił ponadto podstawowe zasady rządzące powieścią detektywistyczną, wśród których na szczególne wyróżnienie zasługują: racjonalność opisanych wydarzeń, rozwiązanie sprawy zgodne z zasadami logiki i wiarygodność otoczenia, w którym rozwija się fabuła. Zwrócił też uwagę, że czytelnik nie może w pełni identyfikować się z detektywem, który ma być kimś obdarzonym nadzwyczajną intuicją i intelektem, niedostępnymi zwykłemu człowiekowi. Łatwiej odbiorca może utożsamiać się z policjantami, siłą rzeczy ukazywanymi jako mniej błyskotliwi od detektywów.
Następnie Cegielski wprowadził czytelnika w świat dziewiętnastowiecznych organów ścigania, z których wyłoniły się późniejsze instytucje tego typu. Można więc przeczytać o iście powieściowym żywocie Eugène-Françoisa Vidocqa, powstaniu Scotland Yardu czy FBI. Nie zabrakło również informacji na temat podstawowych technik kryminalistycznych stosowanych na przełomie wieków.
Potem następuje analiza poszczególnych nurtów i twórczości ich reprezentantów. Nie jest to suchy wykład, lecz niezwykle plastyczna opowieść obfitująca w anegdoty tłumaczące dlaczego dana postać literacka została ukształtowana w taki, a nie inny sposób. Nie zabrakło oczywiście Arthura Conana Doyle’a i jego Sherlocka Holmesa, a także Christie i Herculesa Poirota, ale kto spodziewał się znaleźć w tym gronie np. Charlesa Dickensa? Moją ciekawość wzbudziła w szczególności droga prowadząca do wyznaczenia podstawowych cech osobowościowych, którymi powinien cechować się powieściowy detektyw. Nowością był też dla mnie negatywny stosunek Christie do powszechnie uwielbianego niskiego Belga z podkręconymi wąsami, mimo że to właśnie on przyniósł jej największą popularność. Dzięki temu rozdziałowi „spięciu” uległy trzy elementy składające się na obraz zjawiska: ukształtowanie się masowych gustów czytelniczych, fascynacja możliwościami jakie daje nowoczesność (medycyna sądowa, kryminalistyka, techniki dedukcyjne, ale też nowe formy zbrodni ściśle związane z modernizującym się światem) i ewolucja powieści kryminalnej. Konsekwencje tego zjawiska są dla nas często nieuchwytne, albowiem stanowią naszą codzienność, ale to właśnie one tłumaczą zasadność umieszczenia w podtytule słowa „nowoczesność”.
Wiadomo, że nie ocenia się książki po okładce, ale jeśli mamy do czynienia z powieścią detektywistyczną, kryminałem retro albo opracowaniem na ich temat, to odpowiednia forma wydania wprowadza dodatkową satysfakcję płynącą z zakupu. Książka Cegielskiego prezentuje się niezwykle gustownie i z prawdziwą przyjemnością można postawić ja na półce obok kolekcjonerskich wydań klasycznych powieści. Estetyka nawiązująca do przełomu XIX i XX w. sprawia, że po prostu chce się po nią sięgnąć.
Detektyw w krainie cudów to praca równie ciekawa, co wartościowa poznawczo. Dobrze, że wyszła spod ręki uznanego historyka, ponieważ potrafił on obudować przekazane informacje odpowiednim tłem, co nie zawsze byłoby możliwe w przypadku literaturoznawcy czy miłośnika gatunku. Jeśli ktoś rozczytuje się w kryminałach, a chciałby o nich wiedzieć coś więcej, to nareszcie może sięgnąć po książkę, która znacząco poszerzy jego horyzonty. Szczególnie w dobie popularności seriali kryminalnych utrzymanych w stylistyce retro dobrze jest zdać sobie sprawę, dlaczego pewne elementy przedstawionego świata sprawiają wrażenie „obowiązkowych”, zaś inne niekiedy znacznie się od siebie różnią. Praca Cegielskiego stanowi więc przewodnik nie tyle po konkretnym gatunku literackim, ile po całym świecie zbrodni i kary z powieściowymi detektywami w roli głównej.