Autor: Rebecca Kobrin
- Tłumaczenie: Mateusz Salwa
Tytuł oryginału: Żydowski Białystok i jego diaspora
Seria/cykl wydawniczy: –
Wydawnictwo: Pogranicze Sejny
Data wydania: 2014
ISBN 9788361388586
- Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 323
Żydzi, emigrując z tego miasta nie utracili swojej tożsamości, co więcej – zachowali pewien wzór żydowskości, który przetrwał w najrozmaitszych zakątkach świata. Bez nostalgii, ale z empatią Rebecca Kobrin rekonstruuje ważną i arcyciekawą kartę historii Białegostoku. Cieszy ogromnie fakt polskiej edycji tej pracy, tym bardziej, że ukazuje się ona tam, gdzie najbardziej powinna być czytana – jako wspólna inicjatywa Białostockiego Ośrodka Kultury i sejneńskiej oficyny „Pogranicze”. Timothy Snyder
Kiedy po raz pierwszy przed ponad 15 laty zawitałem do Białegostoku, to niewiele wiedziałem o żydowskiej przeszłości tego miasta. W samym Białymstoku niewiele też o tym przypominało. Najważniejszy zabytek związany z białostockimi Żydami Wielka Synagoga został zniszczony przez hitlerowców w 1941 roku. Pewnie nie jest więc dziwne, że badania nad pamięcią społeczną współczesnych mieszkańców miasta wskazują na brak wiedzy o wielokulturowej jego przeszłości. Dopiero od niedawna przypomina się o śladach jego żydowskości – w 2008 roku wytyczono szlak turystyczny Dziedzictwa Żydowskiego w Białymstoku, uporządkowano cmentarz. Tymczasem Białystok był w dużym stopniu budowany przez jego żydowskich mieszkańców. W II poł. XIX w. był on miastem o zdecydowanej żydowskiej większości. W 1897 roku na prawie 63 tys. mieszkańców prawie 48 tys. było Żydami, czyli stanowili oni aż 76 % ludności miasta. Było to związane z rozwojem przemysłowym ośrodka, który był jednym z ważniejszych centrów przemysłu włókienniczego w Cesarstwie Rosyjskim. Odbiło się to na losach mieszkańców miasta w burzliwych latach 1905-1906 (18 października 1905 roku carska policja zabiła 25 protestujących żydowskich robotników, 14 czerwca 1906 w pogromie, który miał miejsce w Białymstoku zamordowano 88 Żydów i zniszczono 169 sklepów). To nie zahamowało złotego wieku żydowskiego, który trwał do wybuchu Wielkiej Wojny. Choć po pierwszej wojnie światowej Żydzi dalej stanowili prawie połowę mieszkańców, to rozpoczął się schyłek żydowskości miasta. Aby je spolonizować włączono do niego na początku II RP okoliczne wsie. Relacje pomiędzy II RP, a nie żydowskim Białymstokiem nie były najlepsze. Wielu żydowskich Białostoczan wolało, aby ich miasto weszło w skład bardziej otwartej na Żydów Litwy niż bardziej ksenofobicznej Polski. Wreszcie tragicznym końcem tego etapu historii Białegostoku było stłumienie powstania w białostockim getcie w 1943 roku.
Żydowski Białystok to też emigracja z tego miasta. Szacuje się, że ok. 50 tys. białostockich Żydów mieszkało w USA, 20 tys. w Argentynie, 5 tys. w Australii i 20 tys. w Palestynie. Co więcej ci imigranci nie rozpłynęli się w masie żydowskich społeczności swoich krajów, ale budowały poczucie tożsamości na pochodzeniu z Białegostoku. Mimo upływu czasu pielęgnowali oni pamięć o swojej małej i dalekiej ojczyźnie, co ułatwiała zakładana przez nich prasa i organizacje społeczno-dobroczynne. Właśnie historii żydowskich mieszkańców Białegostoku i pochodzącej z niego emigracji poświęcona jest książka R. Kobrin. Jest ona podzielona na pięć rozdziałów. Pierwszy poświęcony jest historii żydowskiego Białegostoku. Drugi dotyczy organizacji społecznych powołanych przez białostockich Żydów w II poł XIX w. i I poł. XX wieku w Nowym Yorku, Buenos Aires, Palestynie i Melbourne. Trzeci opowiada o interakcjach pomiędzy żydowską ludnością Białegostoku, a białostocką diasporą. Czwarty omawia obraz Białegostoku w pismach żydowskiej diaspory, wreszcie piąty opowiada co się z nią się działo po II wojnie światowej.
Po pierwsze temat tej książki jest fascynujący. Cały czas nasza wiedza o żydowskiej przeszłości naszym ziem jest ciągle dosyć nikła. Po drugie ciekawy jest niepolski punkt widzenia na dzieje ziem polskich. To jest zawsze ożywcze, szczególnie że dziś na siłę próbuje się kreować polskość kresów, utożsamiać jej wielonarodową ludność z polskim etnosem. Typowy polski historyk patrzyłby kompletnie inaczej na kilka analizowanych w monografii problemów. Po trzecie pokazuje on żydowską diasporę z ziem polskich, który to temat praktycznie kompletnie nie interesuje polskich badaczy. Oczywiście książka ta ma też pewne mankamenty. Ciekawie byłoby zobaczyć jak pielęgnowanie tożsamości białostockiej miało się do budowania podobnych narracji wśród żydowskich imigrantów (ale nie tylko żydowskich) z innych miast Europy Wschodniej. Autorka wskazuje, że podobne zjawiska zachodziły także wśród innych żydowskich populacji, ale nie rozwija tego tematu. A szkoda, gdyż trudno powiedzieć na ile społeczność Bialustokerów była wyjątkowa, a na ile typowa. Trudno też na podstawie jej książki wywnioskować jaka część żydowskich Białostoczan w USA, Argentynie, czy Australii rzeczywiście utożsamiała się z tą tożsamością. Mimo tych niewielkich mankamentów, warto przeczytać tą monografię, nawet jeśli nie ma się żadnych związków z Białymstokiem.
Format: papierowe
Wpływ ludności żydowskiej na rozwój przemysłu, handlu i manufaktur włókienniczych Białegostoku bardzo ciekawie ujmuje książka „Białystok. Manchester północy” pod red. A. Kułak, Białystok 2010.
Dziś o żydowskim wpływie na kulturę i historię Białegostoku nadal wiele osób pamięta. 5 grudnia 2014 roku w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku miała miejsce premiera spektaklu „Migdały i rodzynki. Szkice białostockie” stworzonego na podstawie tygodnika „Prożektor” oraz książek: „Rodzynki z
migdałami. Antologia poezji ludowej Żydów polskich” w przekładzie
Jerzego Ficowskiego, „Moja Gwiazda” Felicji Raszkin – Nowak, „Opowieści
białostockie” Jolanty Szczygieł-Rogowskiej , „Białystok. Lata 20-te,
lata 30-te” Adama Czesława Dobrońskiego i Jolanty Szczygieł
Rogowskiej, „Białystok między wojnami” Jana Oniszczuka i Tomasza
Wiśniewskiego. „Migdały i rodzynki” ukazują polsko-żydowski Białystok okresu 20-lecia międzywojennego. Kolejna sztuka teatralna poświęcona tej tematyce, której premiera w białostockim Teatrze Dramatycznym zaplanowana została na 8 maja tego roku, to „Pięć kilo cukru” autorstwa Gur Koren. Zatem pielęgnowanie pamięci o białostockich Żydach jest nadal w Białymstoku aktualne.
Dziękujemy. Takie komentarze to my lubimy 🙂