Autor: P.G. Foote, D.M. Wilson
-
Tłumaczenie: Wacław Niepokólczycki
Tytuł oryginału: The Viking Achievement
Wydawnictwo: PIW
Data wydania: 1975
ISBN –
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda z obwolutą
Liczba stron: 448
Peter G. Foote jest profesorem na wydziale skandynawistyki Uniwersytetu Londyńskiego, sekretarzem i redaktorem Viking Society for Northern Research, członkiem honorowym Islandzkiego Towarzystwa Literackiego i członkiem Kungl. Gustav Adolfs Akademi oraz Kungl. Humanistiska Vetenskaps-Samfunet w Uppsali.David M. Wilson jest wykładowcą archeologii okresu anglosaskiego na Uniwersytecie Londyńskim. Jest prezesem Brytyjskiego Towarzystwa Archeologicznego (British Archeological Society) i Viking Society for Northern Research, sekretarzem Towarzystwa Archeologii Średniowiecznej (Society for Medieval Archaeology), członkiem Society of Antiquaries i członkiem korespondentem Niemieckiego Instytutu Archeologicznego.
Obaj autorzy są znawcami zagadnień skandynawskich i wnieśli duży wkład naukowy w interesujące ich dziedziny.informacja wydawcy
Przez wiele lat PIW ciężko pracował na prestiżowy status „serii ceramowskiej”, w związku z czym nie powinno dziwić, że ukazanie się w jej ramach kolejnego opracowania nieodmienne wzbudzało spore zainteresowanie ze strony czytelników. Wydaje się, że w wyniku ostatnich przekształceń potencjał ów został roztrwoniony, a przodująca pozycja PIW-u na historycznej mapie wydawniczej naszego kraju należy do przeszłości. Do tego czasu „seria ceramowska” wzbogaciła się jednak o wiele książek, które po dziś dzień stanowią żelazny kanon wiedzy na niektóre tematy. Wśród nich znajdują się Wikingowie autorstwa P.G. Foote’a i D.M. Wilsona.
Choć jest to książka dość leciwa (oryginalne wydanie ukazało się w 1970 r.), to dojrzałość badawcza autorów sprawiła, że większość możliwych do wprowadzenia zmian stanowią nowsze interpretacje czy wyniki prac archeologicznych, a tylko w nielicznych przypadkach korekta popełnionych przez nich błędów. Czyni to z niej wartościowe wprowadzenie do tematu, które trudno jest zastąpić którymkolwiek z późniejszych opracowań, albowiem dla Foote’a i Wilsona najważniejsza nie było historia polityczno-militarna, lecz opis warunków życia wczesnośredniowiecznych Skandynawów.
Praca rozpoczyna się od streszczenia dziejów politycznych ludności zamieszkujących cztery obszary: Danię, Szwecję, Norwegię i Islandię. Dalej następuje opis różnych sfer bytowania wikingów, ze szczególnym uwzględnieniem stratyfikacji społecznej i wiążących się z nią konsekwencji, gdyż społeczności normańskie były społecznościami silnie hierarchicznymi, co znalazło odbicie m.in. w treści przekazów mitologicznych. Każe to zwrócić baczną uwagę na źródła jurydyczne, dające dobry wgląd we wspomnianą tematykę. Autorzy sięgają także pełnymi garściami do sag, których interpretacja nieodmiennie pozostaje sztuką samą w sobie i budzi wiele kontrowersji. Korzystają również szeroko z ustaleń archeologów, bez pracy których badanie wikingów po prostu nie miałoby sensu, szczególnie w odniesieniu do warunków życia codziennego, które nie zawsze bywało spektakularne, ale bez zrozumienia z kim mamy do czynienia nigdy nie pojmiemy co determinowało ich decyzje i sposób postępowania.
Dalej następują partie traktujące o: strukturze władzy, życiu codziennym, rozwoju osiedli miejskich, handlu, transporcie, sferze militarnej, sztuce i zdobnictwie, poezji, „wymiarze sprawiedliwości”, religii i pojmowaniu moralności. Myślę, że wiele osób doceni pierwszą z wymienionych (ściśle wiążącą się z rozdziałami na temat hierarchii społecznej), ponieważ niby każdy słyszał o wikingach i dokonywanych przez nich najazdach, ale kto odpowiadał za organizację życia społecznego na rodzimych terenach, jak również dowodzenie podczas wypraw? Jakie uprawnienia przysługiwały takim postaciom względem współplemieńców, no i jak miała się do tego sfera sakralna, każdorazowo związana u ludów barbarzyńskich ze sprawowaniem władzy? Nagle zatem okazuje się, że pozornie prosty temat staje się niezwykle złożony – na silne przenikanie się świata rzeczywistego i duchowego uczulał niedawno Władysław Duczko w Mocach wikingów, podobnie jak na nieprzystawalność dawnych wyobrażeń na ten temat ze współczesnymi wzorcami.
Dzięki Foote’owi i Wilsonowi polski czytelnik już przed laty mógł odkryć, że Normanowie nie byli dzikimi barbarzyńcami odzianymi w skóry i wywijającymi nad głowami toporami, jak często ukazywało się ich w kulturze popularnej, ale twórcami złożonej, interesującej i różnorodnej kultury. Szczególnie w zakresie rękodzieła wykazywali wyjątkowe uzdolnienia, czego przykładem mogą być choćby dokonania w zakresie szkutnictwa. Choć dziś tego typu informacje mogą wydawać się banalne, to nie sposób przecenić nawet upowszechniania w latach 70. XX w. (i później, zważywszy na kolejne pokolenia czytelników sięgające po Wikingów) świadomości, że rogate hełmy nie miały nic wspólnego z mieszkańcami Północy.
Największą zaletą książki jest z całą pewnością wieloaspektowość i przenikanie się poszczególnych tematów, pomimo wyodrębnienia ich w ramach poszczególnych rozdziałów (coś jak w Barbarzyńskiej Europie Karola Modzelewskiego). Dzięki temu udało się uzyskać bardzo plastyczny obraz skandynawskiej cywilizacji w okresie wczesnego średniowiecza, w której wiking nie tylko jest rabusiem (zgodnie z etymologią tego słowa), ale również kupcem, rzemieślnikiem, rolnikiem, uczestnikiem wiecu, a przede wszystkim: człowiekiem, wraz ze swoimi codziennymi troskami i obowiązkami. Zdaję sobie sprawę, że to mało romantyczny obraz i wielu czytelników będzie wolało przeczytać o rzeziach, bitwach i rabunkach, ale cóż… taka jest właśnie historia.
Od momentu ukazania się Wikingów upłynęło już wiele wody w Wiśle, ale po dziś dzień jest to najlepsze dostępne na rynku opracowanie na temat ludów Północy. Warto dokupić do niego kilka publikacji o węższym zakresie tematycznym, szczególnie tych najnowszych, ale palmy pierwszeństwa wciąż nikt mu nie odebrał.