Autor: Richard Wrangham
-
Wydawnictwo: Pantheon
Data wydania: 2019
ISBN: 9781101870907, 9781101870914 (ebook) -
Wydanie: papierowe, ebook (mobi, epub)
Oprawa: twarda
Liczba stron: 384
Richard Wrangham – brytyjski prymatolog, profesor antropologii biologicznej na Uniwersytecie Harvarda. Jego najważniejsze badania dotyczą zachowania szympansów w Parku Narodowym Kibale Forest w Ugandzie (jako członek MacArthur Foundation kieruje badaniami szympansów w zachodniej Ugandzie). Spędził ponad trzydzieści lat badając kultury szympansów żyjących na wolności i porównując kultury szympansów do kultur ludzi. W początkach lat 70. był wśród pierwszych prymatologów, którzy zauważyli u szympansów skłonności do prowadzenia napadów doprowadzających do śmierci w sąsiadujących grupach. Obecne bada zagadnienia ewolucji człowieka na podstawie analizy zachowania małp. Autor Demonicznych samców: Małp człekokształtnych i źródeł ludzkiej przemocy (PIW 1999) i Walki o ogień. Jak gotowanie stworzyło człowieka (Wydawnictwo CiS 2009).o autorze
W 1959 w Nowosybirsku rozpoczął się jeden z najciekawszych eksperymentów naukowych drugiej połowy XX wieku. Zoolog Dimitrij Bielajew, pracownik Instytutu Cytologii i Genetyki Radzieckiej Akademii Nauk, postanowił udomowić lisa. Po co, zapytacie? Przede wszystkim po to, by lepiej zrozumieć, jak wilk stał się psem, a co za tym idzie, by lepiej zrozumieć proces domestykacji w ogóle. Spośród zwierząt biorących udział w eksperymencie wybierano te, które najmniej bały się człowieka i nie reagowały agresją na jego obecność. Efektem są nie tylko udomowione lisy, które możemy sobie kupić, ale przede wszystkim ogrom danych dotyczących samego procesu udamawiania. Zauważono m.in., że domowe lisy nie tylko zachowują się tak, jak psy, ale ku zaskoczeniu naukowców, zaczęły posiadać te same cechy anatomiczne: pyski uległy skróceniu, ogony zawinęły się, a mózgi nieco zmniejszyły. Szybko okazało się, że te przymioty, wraz z kilkoma innymi, są dobrym wskaźnikiem udomowienia. Człowiek nie posiada co prawda ogona, który mógłby się zawinąć, ale w materiale kopalnym paleoantropolodzy zaczęli zauważać podobne symptomy. Czy człowiek mógł zostać udomowiony?
Na to właśnie pytanie odpowiada najnowsza książka Richarda Wranghama. Czy zaś, skoro ulegliśmy domestykacji, ktoś nas udomowił? Poważny brytyjski prymatolog wcale nie twierdzi w The Goodness Paradox, że rękę przyłożyli do tego kosmici czy jakiś ponadnaturalny byt. Przedstawia natomiast wnikliwie dowody i przesłanki wskazujące, że udomowiliśmy się sami i tłumaczy, jak mogło do tego dojść. Według Wranghama mechanizmem, który doprowadził do samoudomowienia było eliminowanie osobników, które przejawiały nadmierną agresję reaktywną, podobnie, jak nadmiernie reaktywne agresywne lisy wykluczano z radzieckiego eksperymentu (po prawdzie te agresywne lisy również krzyżowano ze sobą).
The Goodness Paradox rozpoczyna się przedstawieniem różnic w zachowaniu między nami, a naszymi najbliższymi ewolucyjnie kuzynami: szympansami i bonobo. W ten sposób Wrangham pokazuje, że – szczególnie w porównaniu do szympansów – rzeczywiście wyglądamy jak gatunek udomowiony. W rozdziale drugim autor wprowadza czytelnika w tajniki dwóch podstawowych rodzajów zachowań agresywnych: agresji reaktywnej i proaktywnej. Następnie pokazuje, że człowieka wysoko usytuować można na osi agresji proaktywnej, ale nisko na osi agresji reaktywnej. Rozdział trzeci to przedstawienie podobieństw między udomowionymi zwierzętami a ludźmi. W toku narracji przekonujemy się, że rzeczywiście wyglądamy i zachowujemy się, jakbyśmy byli udomowieni. W rozdziale czwartym autor prezentuje długą historię uznawania człowieka za istotę udomowioną oraz wprowadza czytelnika w kolejne hipotezy dotyczących tego, jak mogło do tego dojść. W rozdziale piątym Wrangham pokazuje, że nie jesteśmy jedynym gatunkiem, który uległ samoudomowieniu. Podobny proces przeszły bowiem również bonobo. Rozdział szósty to zwrot ku paleoantropologii i przedstawienie dowodów na to, że samoudomowienie człowieka musiało rozpocząć się niedługo po tym, gdy rozdzieliły się linie rozwojowe Homo sapiens i Neandertalczyka. W rozdziałach siódmym i ósmym Wrangham przedstawia tezę o tym, że to eliminowanie nadmiernie reaktywnie agresywnych osobników doprowadziło do naszego samoudomowienia. Rozdział dziewiąty z kolei przekonuje czytelnika, że człowiek wykazuje zachowania zwierzęcia udomowionego związane nie tylko z agresją. W rozdziale dziesiątym autor zwraca się w stronę człowieka jako istoty moralnej i próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jako gatunek jesteśmy konformistami i zwykle nie lubimy specjalnie wyróżniać się z grupy. Rozdział 11 to powrót do porównania człowieka z szympansem, ze szczególnym uwzględnieniem podobieństw i różnić w agresji proaktywnej obu gatunków. W efekcie autor pokazuje, w jaki sposób staliśmy się mistrzami tego rodzaju agresji. Rozdział 12 poświęcono omówieniu agresji proaktywnej w kontekście fenomenu wojny, szczególnie tej znanej z badań etnograficznych. W rozdziale 13 z kolei Wrangham pokazuje naszą dwoistą naturę gatunku moralnego, ale i takiego, który zdolny jest do ohydnych zbrodni.
The Goodness Paradox to popularyzacja na najwyższym poziomie. Autor jak po sznurku prowadzi nas przez istotne dla głównej tezy książki dowody. A wszystko to przejrzyście i na tyle umiejętnie, że nikt nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem wywodu Wranghama. Przy okazji czytelnik ma okazję poznać fascynujące fakty związane z życiem tak innych zwierząt, lisów, wilków, szympansów, ale i przedstawicieli różnych kultur ludzkich, w tym archeologicznych. Nie oznacza to jednak, że ze wszystkim, co pisze trzeba koniecznie się zgadzać. Pewne wątpliwości budzi na przykład przywołanie Neandertalczyka jako gatunku o mniejszym potencjale kulturowym niż człowiek współczesny. Coraz więcej mamy bowiem dowodów na to, że wiele zachowań, które jeszcze niedawno uznawaliśmy za typowo ludzkie, zdarzały się również wśród naszych wymarłych kuzynów. Fakt, że śladów tych posiadamy mało, może zaś wynikać ze stanu zachowania neandertalskich pozostałości oraz stanu samych badań nad nimi, a nie mniejszego potencjału intelektualnego. Nawet jeśli pewne przedstawione w książce fakty można interpretować inaczej niż autor; nawet jeśli główna jej teza nie jest potwierdzona w stopniu, w jakim chciałby tego Wrangham, nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z topowym przykładem popularyzowania wiedzy. Autor prezentuje nam w niej wciąż żywą naukową dyskusję, której znajomość z pewnością wzbogaci wiedzę każdego miłośnika antropologii. Miejmy nadzieję, że książka szybko zostanie przełożona na język polski!