Autor: Barry Cunliffe
-
Tłumaczenie: Ewa Klekot
Tytuł oryginału: The Ancient Celts
Wydawnictwo: PIW
Data wydania: 2003
ISBN 83-06-02907-0
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 356
Barry Cunliffe jest profesorem archeologii na Uniwersytecie Oksfordzkim, autorem wielu książek i rozpraw naukowych dotyczących pradziejów Europy. Ta praca stanowi podsumowanie jego wieloletnich badań nad historią i kulturą starożytnych Celtów. Autor rozwinął w niej szczególnie wątek najdawniejszych dziejów tego ludu i jego kultury, sięgając II tysiąclecia p.n.e. Obserwujemy narodziny, rozwój i ekspansję Celtów na rozległych obszarach Europy, w tym także o miedzę od dzisiejszych granic Polski (w Czechach i na Morawach). Widzimy ich u szczytu potęgi militarnej i politycznej, aby później być świadkami szybko postępującego upadku pod ciosami rzymskiego i germańskiego oręża.
informacja wydawcy
Autor, krócej już, zatrzymuje się nad losami zredukowanych enklaw celtyckich na Wyspach Brytyjskich i Kontynencie we wczesnym średniowieczu, a także wskazuje na rolę i charakter dziedzictwa celtyckiego w czasach nowożytnych. Książka przy wszelkich walorach dzieła naukowego pisana jest jasnym i wartkim językiem, co czyni ją atrakcyjną dla ogółu czytelników.
Barry Cunliffe (właśc. sir Barrington Windsor Cunliffe) należy do grona najbardziej poważanych archeologów pradziejowych na świecie, w związku z czym wydanie w Polsce któregoś z napisanych przez niego opracowań poświęconych Celtom musiało kiedyś nastąpić. Co najwyżej można żałować, że spośród bogatego dorobku autora polski czytelnik ma do dyspozycji jedynie „Starożytnych Celtów”, ale być może z czasem i to ulegnie poprawie – pierwszy krok został już przecież uczyniony. Tak czy inaczej, wciąż jest to najlepsze wprowadzenie do dziejów plemion klasyfikowanych jako galijskie, co nie znaczy, że jest pozbawione pewnych mankamentów, o których będzie mowa poniżej. Jego wydanie było o tyle konieczne, że uprzednio opublikowana przez PIW książka pt. „Ze świata Celtów” duetu Myles Dillon – Nora K. Chadwick bardzo mocno straciła na aktualności, o czym można przeczytać w jednej z wcześniejszych recenzji opublikowanych na niniejszym portalu.
Autor zdecydował się na przedstawienie czytelnikowi wszelkich możliwych do odtworzenia aspektów kultury celtyckiej, takich jak: instytucje społeczno-polityczne, uprawa roli, rzemiosło, wojna, zdobnictwo czy religia. Pomimo tego, że zaakceptował we „Wstępie” przekonanie o całkowitej nieprzydatności irlandzkich eposów heroicznych do rekonstruowania historii Galów, to wciąż nie odważył się na pełne przyjęcie twierdzeń Malcolma Chapmana, Simona Jamesa i Johna R. Collisa, powielając wizję jeśli nie celtyckiej, to przynajmniej zceltycyzowanej Irlandii. Nie do końca jest też jasne jakie kryterium „celtyckości” zdecydował się obrać: czasem można odnieść wrażenie, że jest to język, a czasem, że kultura materialna. Będąc archeologiem, siłą rzeczy skupił się na tej drugiej, choć trzeba przyznać, że ze swobodą potrafi korzystać z przekazów literackich, od czego jego koledzy po fachu często nazbyt asekuracyjnie stronią. Być może mały niedosyt wywołuje potraktowanie interakcji kulturowych zachodzących pomiędzy kręgiem kultury halsztackiej, a potem lateńskiej a śródziemnomorzem, ale Cunliffe poświęcił im osobną książkę („Greeks, Romans & Barbarians. Spheres of Interaction”), więc niech mu będzie – nie zapominajmy, że mamy do czynienia z syntezą, mającą stanowić punkt wyjścia do dalszych lektur, a nie z dziełem kompletnym i roszczącym sobie prawo do wyczerpania niezwykle przecież skomplikowanego, ale też atrakcyjnego tematu.
Wiele miejsca zostało poświęcone rozprzestrzenianiu się ludów celtyckich, przy czym Cunliffe zdaje się prezentować koncepcję migracjonistyczną. Oczywiście w opracowaniach popularnonaukowych trzeba dokonywać pewnych uproszczeń, ale wydaje się, że wobec rozbicia lokalnych struktur władzy w połączeniu z pojawieniem się lateńskiej kultury materialnej, ale i zachowaniem ciągłości osadniczej na niektórych terenach doszło raczej do procesu akulturacji. Z pozostałych publikacji Cunliffe’a wiem, że dostrzega on tę ewentualność, lecz podczas pisania recenzji muszę powstrzymywać się od dodawania do treści opisywanej książki wątków, które nie zostały w niej w pełni zaakcentowane. Na szczęście autor dość wyraźnie atakuje przeświadczenie o istnieniu jednolitego „kręgu kultury celtyckiej”, czy – co można czasem spotkać w pracach popularyzatorskich – „celtyckiego imperium kulturowego”, zwracając uwagę na zróżnicowanie lokalne i płynące z niego konsekwencje. Szczerze powiedziawszy, w przypadku Cunliffe’a byłem absolutnie spokojny o właściwy poziom niuansowania opisywanych zjawisk, ponieważ nieprzypadkowo jego nazwisko jest znane każdemu badaczowi Galów. Trudniej było tego dokonać w rozdziałach, które nie zostały oparte na podziale geograficznym.
Większość publikacji Cunliffe’a koncentrowała się na Wyspach Brytyjskich, ale tutaj rozkład akcentów został dokonany bez faworyzowania któregoś z obszarów europejskich. Znalazły się więc w książce również rozbudowane partie poświęcone Galom przebywającym w Azji Mniejszej, Egipcie i Tracji. Po macoszemu potraktowano za to Europę Wschodnią, co po części wynikało zapewne z ograniczeń językowych autora, ale trudno nie odnieść wrażenia, że dla większości zachodnich badaczy zakres występowania zjawisk godnych uwagi kończy się na Łabie i Kotlinie Czeskiej. Tymczasem dynamiczny rozwój badań prowadzonych na ziemiach współczesnej Polski mógłby wzbogacić nakreślony przez Cunliffe’a obraz o nowe, ważne aspekty. Stało się tak z Półwyspem Iberyjskim, gdzie miało miejsce nie tylko krzyżowanie się różnych kultur, ale odnaleziono także zabytki języka bardzo zbliżonego do grupy celtyckiej (tzw. tartezyjskiego), co może stać się przełomem porównywalnym z odkryciem języka leponckiego (lepontyjskiego). Cóż, badania wciąż trwają, a na efekty przyjdzie nam jeszcze poczekać dobrych kilka lat.
Pomimo zasygnalizowanych problemów, w gruncie rzeczy jest to pozycja bardzo przyzwoita, od której bezwzględnie swoją przygodę naukową powinny zaczynać osoby zainteresowane dziejami Galów. Zawiera ona porcję solidnej wiedzy podanej w bardzo atrakcyjnej formie. Całość została bowiem wzbogacona o liczne zdjęcia przedstawiające odnalezione artefakty oraz fachowo sporządzone mapy. Bardzo dobrze dopełniają one opisy Cunliffe’a, gdyż pomagają ugruntować wiedzę o kulturze celtyckiej, jako żywo nie będącej kulturą na wpół dzikich barbarzyńców z wytęsknieniem oczekujących „apostołów cywilizacji” w postaci rzymskich legionów niosących śmierć i zniszczenie. Zanim jednak pojawili się na horyzoncie rzymscy najeźdźcy, to przecież galijscy wojownicy zdobyli Wieczne Miasto… Skąd wzięli się w Italii? Czy aby na pewno byli przybyszami zza Alp? To tylko niektóre pytania, na które można uzyskać odpowiedź dzięki lekturze „Starożytnych Celtów”, którą to książkę po prostu warto mieć na półce.