Autor: Władysław Duczko
-
Tłumaczenie: Natalia Kreczmar
Tytuł oryginału: Viking Rus. Studies on the Presence of Scandinavians in Eastern Europe
Wydawnictwo: TRIO
Data wydania: 2007 (wydanie drugie)
ISBN 978-83-7436-126-2
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 252
Nowoczesny podręcznik akademicki o powstawaniu tożsamości narodowej społeczności ruskich i skandynawskich, napisany na podstawie najstarszych kronik plemiennych i współczesnych badań archeologicznych. Szczegółowe omówienie splatających się dziejów ziem ruskich i skandynawskich pozwala czytelnikowi wejrzeć w całościową, wielopłaszczyznową strukturę antropologiczną i historyczną tych regionów.informacja wydawcy
Być może najbardziej irytującym spadkiem po narodzinach nacjonalizmów jest trwałe zdewastowanie pamięci historycznej obywateli poszczególnych państw przez mity, półprawdy i zwyczajne przekłamania, które boleśnie pokutują po dziś dzień. Aktualnie Irlandczycy zmagają się ze świadomością, że jednak nie są potomkami Celtów, który to proces przebiega na Zielonej Wyspie z oporami, ale też poważnymi nadziejami na końcowy sukces. Stanowi to pewne pocieszenie, że nie tylko w Polsce wciąż publikuje się teorie o Prasłowianach bądź chrzcie mającym wzmocnić pozycję państwa Mieszka w opozycji do „odwiecznie wrogich” Niemców (o Imperium Turbolechickim nie wspominając…). Z podobnymi problemami zmagają się również nasi rosyjscy sąsiedzi. Trwający od lat spór pomiędzy normanistami i anty-normanistami przybiera niekiedy nadmiernie emocjonalny przebieg, którego stawką jest tożsamość założycieli Rusi Kijowskiej. Oczywiście powodem jego powstania są zaszłości narodowe i niechęć do zaakceptowania siły sprawczej przejawianej przez szwedzkich wikingów (a więc Germanów) i ich przewagi nad miejscowymi Słowianami. Zwaśnione strony ostatecznie pogodził polski archeolog, a mianowicie Władysław Duczko.
Swego czasu także u nas rozgorzał spór o ewentualne skandynawskie pochodzenie Mieszka I, nieskutecznie wznowiony w ostatnich latach. W odniesieniu do Rusi Kijowskiej, jak również innych ośrodków, spośród których najistotniejszym pozostawał Nowogród, dowody są jednak niepodważalne. Właśnie ich jednoznaczna wymowa stanowi największą wartość recenzowanej pracy – połączenie źródeł literackich, archeologicznych i językoznawczych zostało dokonane w taki sposób, że nie sposób podważyć wniosków sformułowanych przez Duczkę. Przyczyniło się to do ich szerokiej akceptacji i cytowania anglojęzycznego wydania Rusi wikingów przez wszystkich liczących się badaczy osadnictwa skandynawskiego.
Jest to jedna z tych książek, która rozstrzygnęła dyskurs na długie lata i z miejsca uczyniła bezrobotnymi pokaźną grupę badaczy wczesnego średniowiecza. Oczywiście wiele zostało uczynione przez wcześniejszych autorów, niemniej wkład Duczki w poznanie dziejów tego regionu Europy jest niepodważalny.
Interesującymi go zagadnieniami są przede wszystkim: zakres terytorialny osadnictwa skandynawskiego na Wschodzie, relacje z ludami miejscowymi i ościennymi (w tym także z Cesarstwem Wschodniorzymskim) oraz kultura materialna. Przekazy literackie stosunkowo dobrze korespondują z wymową odkryć archeologicznych, choć nie wszystkie okazują się łatwe do zinterpretowania. Badania prowadzone nad społecznościami barbarzyńskimi zawsze przypominają układanie puzzli, bez gwarancji jaki obraz ostatecznie wyłoni się przed uczonym, ale w tym przypadku była to przede wszystkim kwestia odnalezienia rozproszonych wzmianek, skonfrontowania ich z innymi przesłankami i umiejętnego postawienie pytań. Mimo wszystko, decydujące znaczenie przypada w tym przypadku archeologii, a spośród znawców skandynawskiej kultury materialnej okresu wczesnego średniowiecza naturalną kandydaturą do rozstrzygnięcia jednego z najciekawszych problemów z zakresu kształtowania się mapy polityczno-kulturowej Europy Wschodniej wydawał się właśnie Duczko. Jego wyczulenie na pozanaukowe determinanty kształtowania się dyskursu znacząco pozwala czytelnikowi na zorientowanie się w jego przebiegu, a liczne zdjęcia eksponatów dają plastyczne wyobrażenie o przedmiocie narracji. Przy okazji można się też dowiedzieć dlaczego w godle Ukrainy widnieje trójząb, jako żywo nie kojarzący się z historią tego narodu sięgającą przecież końca XIX w. Warto przy tym zaznaczyć, że osadnictwo wikińskie było znacznie bardziej rozległe niż tylko na obszarze późniejszej Rusi Kijowskiej.
Nie ma sensu dłużej rozpisywać się o książce, która może stanowić wizytówkę polskiej humanistyki. Fascynujący temat został opisany niezwykle zajmująco, a co najważniejsze: kompetentnie. Można tylko żałować, że pomimo dwóch wydań (w 2006 i 2007 r.) żadne wydawnictwo nie podjęło się kolejnego, gdyż Ruś wikingów błyskawicznie zniknęła z półek księgarń i dziś osiąga na portalach aukcyjnych horrendalne ceny (taniej można nabyć wydanie anglojęzyczne!). Dla osób interesujących się wikingami bądź Rusią jest to pozycja obowiązkowa, a dla pozostałych czytelników może stanowić w prowadzenie w mniej znany, acz nieodmiennie ciekawy świat.