Autor: Charles Coury
-
Tłumaczenie: —
Konsultacja naukowa: —
Tytuł oryginału: La medicine de l’amerique precolombienne
Seria/cykl wydawniczy: —
Wydawnictwo: Les Éditions Roger Dacosta
Data wydania: 1982
ISBN: 2-85128-038-4 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 375
Koci pazur, znany także jako vilcacora lub czepota puszysta (Uncaria tomentosa), to zioło, któremu są przypisywane wyjątkowe właściwości lecznicze. Pochodzące z lasów deszczowych Ameryki Południowej zioło można podobno stosować w leczeniu chorób alergicznych, astmy, choroby Crohna, nadciśnienia, schorzeń układu nerwowego (choroba Alzheimera, depresja, nerwice, choroba Parkinsona), reumatyzmu, artretyzmu, chorób skóry, grzybic, zapalenia narządów płciowych i układu moczowego.
Niewątpliwie nie jest to książka najnowsza i na dodatek w obcym języku. Mimo to uważam, że warto ją tutaj wygrzebać z zakamarków bibliotecznych półek i przedstawić, bowiem prac o tak przekrojowym charakterze, dotyczących tak egzotycznych zagadnień jak medycyna prekolumbijskich Ameryk i rzetelnie pokazujących możliwości i ograniczenia badań jest doprawdy niewiele.
Ileż to razy kierowano do mnie pytania „jak to było z tą medycyną u Inków?”, „jak oni dawali radę trepanować czaszki?”, „czy to prawda, że tak sprawnie wyrywano serca?” itp. Niewątpliwie im bardziej egzotyczny obszar i im dawniejsza medycyna tym więcej emocji i wątpliwości. Coury stworzył książkę, która w dużej mierze odpowiada na takie pytania. Zaczyna jednak od rewelacyjnego „wprowadzenia” (obejmuje ono więcej niż jeden rozdział). Tłumaczy w nim przystępnie i rzeczowo na czym z naukowego punktu widzenia polega rekonstrukcja i opisanie medycyny prekolumbijskiej.
Potrzebujemy w tym celu oprzeć się na źródłach, do których zazwyczaj należą: teksty pisane, ikonografia, cmentarzyska, narzędzia. Z pozoru zatem zadanie jest łatwe, ale tylko z pozoru. Bowiem po pierwsze niewiele wiemy o np. o nekropolach Azteckich, Majowie i Inkowie pozostawili relatywnie niewiele źródeł ikonograficznych dotyczących medycyny, na obszarach tropikalnych klimat nie sprzyja zachowywaniu się szczątków archeologicznych, zaś funkcja znajdowanych narzędzi (jak zawsze w archeologii) budzi wątpliwości lub jest zupełnie niejasna. Jeśli zaś chodzi o źródła pisane to pochodzą one niemal wyłącznie z okresu konkwisty i czasów późniejszych, a pisane dla lub przez Hiszpanów z pewnością przekłamują, upraszczają lub przeinaczają wiele zagadnień.
Te przeszkody, jak też nasza niewielka wiedza na temat tak podstawowych kwestii jak na przykłąd koncepcja zdrowia i choroby u ludów prekolumbijskich powodują, że stajemy przed wyjątkowo trudnym zadaniem pisząc o medycynie tych obszarów. Jakby tego było mało niekiedy obraz badań zaciemniają fałszerstwa jak choćby tzw. „kamienie z Ica”, na których przedstawiono ponoć operacje chirurgiczne (ryty te zostały wykonane w wieku XX).
Tłumacząc te wszystkie ograniczenia Autor nie poddaje jednak tematu. Definiuje chorobę, rozważa zjawisko szamanizmu i szamańskiej koncepcji zdrowia i człowieka, aby opierając się na założeniach tzw. „struktur długiego trwania” kontynuować i komentować swoje rozważania. Na kolejnych kartach książki porusza zagadnienia przywoływanego w źródłach hiszpańskich rdzennego słownictwa medycznego, diagnostyki i poglądów na przyczyny chorób, formuł i rytuałów leczniczych, trepanacji i deformacji czaszek oraz innych części ciała, mumifikacji naturalnej i sztucznej (najstarszej na świecie), wreszcie rozważa dające się skatalogować u społeczności przedkolumbijskich patologie, jednostki chorobowe i operacje (wraz z uwagami na temat ich skuteczności), a także higienę i farmację (czy każdy wie, że 30% współczesnych leków roślinnych pochodzi z Ameryk?).
Znajdują swoje miejsce w książce również zagadnienia kontaktów tubylców i Europejczyków w kontekście przekazywania sobie wzajemnie nowych chorób. Te rozważania są akurat najmniej aktualne, podobnie jak uwagi o wspomnianej wyżej farmacji (ze względu na przyrost prac i badań w tym zakresie w ostatnich latach) niemniej znakomicie, że znalazły swoje miejsce w tym przeglądzie. Jednym zdaniem: warto poznać język francuski aby tę pracę przeczytać (choć słyszałem, że są ponoć dzieła bardziej zachęcające do nauki tego języka ;).
Wydawnictwo: Les Éditions Roger Dacosta
Format: papierowe