Autor: Wojciech Drewniak
-
Wydawnictwo: Znak
Seria wydawnicza: –
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-240-3452-9 -
Wydanie: papierowe, ebook
Oprawa: miękka
Liczba stron: 301
Wojciech Drewniak jest autorem kanału na portalu YouTube, pod tytułem „Historia Bez Cenzury”. Jest również autorem książki pod tym samym tytułem. Autor w humorystyczny sposób, a do tego bardzo rzetelnie, przedstawia ważne wydarzenia z historii Polski. Jak głosi sam tytuł, jest to historia bez cenzury, czyli nie pozostają pominięte kwestie dotyczące morderstw, seksu, walki o wpływy, władzę i tym podobne. To, czego w szkolnych podręcznika z pewnością nie znajdziemy.z opisu wydawnictwa
Jeżeli te słowa czyta ktoś, kto nigdy nie natrafił w sieci na filmiki Historia bez Cenzury to wyjaśniam: jest to kanał na którym prowadzący Wojciech Drewniak w przystępnej formie (nierzadko kontrowersyjnej) opowiada o historii. Kanał stał się niezwykle popularny blisko 325 tysięcy subskrypcji robi wrażenie), nic więc dziwnego że autor postanowił idąc za ciosem napisać książkę.
Na początek kilka uwag technicznych. Cała książka podzielona została na 10 rozdziałów, każdy z nich poświęcono na opisanie jednej postaci z historii Polski. Dziewięciu bohaterów to królowie lub książęta. Tylko w ostatnim rozdziale opisano niekoronowaną głowę – Józefa Piłsudskiego.
Całość uzupełnia aneks tematyczny i krótki słownik postaci pojawiających się w książce.
Jeżeli chodzi o szatę graficzną to jest ona szczątkowa. Jedynie strony tytułowe każdego z rozdziałów są ilustrowane przerobioną fotografią autora. Brakowało mi trochę absurdalnych ilustracji w stylu Monty Pythona znanych chociażby z filmowego oryginału.
Po obejrzeniu filmów można też domyślić się, jakim językiem cała książka została napisana. Jest on, delikatnie mówiąc, daleki od literackiego. Czy to dobrze, czy źle – nie chcę oceniać. Natomiast nie podobają mi się wtrącane gdzieniegdzie wulgaryzmy. Zdecydowanie można było ich uniknąć bez szkody dla treści.
Ale przejdźmy do najważniejszego, czyli treści. Wielu użytkowników zarzucało, że filmy Drewniaka są zbyt uproszczone, poruszane tematy są zaledwie liźnięte. Zwolennicy autora odpowiadają zazwyczaj, że to dlatego, że nie da się zawrzeć w kilku czy kilkunastominutowym materiale wszystkich ważnych tematów co wymusza taką a nie inną formę. We wstępie Drewniak też odniósł się do tego problemu pisząc: „ W Historii Bez Cenzury rzucamy widzom esencję – najważniejsze kwestie, które mają rozbawić, przekazać wiedzę, ale na bank nie są w stanie wyczerpać tematu […] W tej książce, drodzy Czytelnicy, dostaniecie Historię Bez Cenzury w wersji full wypas. Nie było żadnych ograniczeń jeżeli chodzi o długość tekstu. Mogłem pisać do momentu, aż poczułem: „ OK, Wojtas, to chyba wszystko.”
Szumne zapowiedzi, ale na słowach się skończyło. Niestety, nie da się wyczerpać tematu opisując całe życie władcy na 20 czy 30 stronach. Tak więc i tutaj mamy do czynienia z bardzo powierzchowną wizją przeszłości. Czasami aż za bardzo – na przykład przyczynach wybuchu Wielkiej Wojny w 1409 nie dowiemy się niczego ponad to, że wybuchła bo umarła Jadwiga. W zasadzie jest to nie tyle opracowanie popularno naukowe co zbiór ciekawostek i anegdot, zazwyczaj dość pieprznych – zgodnie z zasadą że seks i przemoc interesują każdego. W dodatku niektóre zagadnienia są przedstawione tak łopatologicznie, że czytelnicy mogą poczuć się urażeni obrażaniem ich inteligencji.
Uproszczenia to jedno. Błędy faktograficzne to drugie. A tych jest niestety zatrzęsienie. Od prostych pomyłek (brat Augusta II nie zmarł na ospę wietrzną tylko niewystępującą już dzisiaj ospę prawdziwą) przez błędy wynikające z niedostatecznej znajomości tematu ( Kwestię krzyżacką w Polsce nie rozwiązał Kazimierz Jagiellończyk. Dopiero za Zygmunta Starego Zakon został ostatecznie pokonany i zsekularyzowany; Kazimierz Wielki, wbrew temu co napisano w książce, brał udział w bitwie pod Płowcami. Został jednak odesłany przez ojca w ostatniej fazie, gdy przewagę uzyskiwali Krzyżacy), aż po powtarzanie popularnych mitów (Bitwy pod Płowcami nie można uznać za polskie zwycięstwo, Polacy wycofali się z pola bitwy pod osłoną nocy ponosząc spore straty; Nie ma dowodów na to, jakoby najemnicy mieli w kontraktach klauzulę pozwalającą na uniknięcie walki z husarią. Jest to po prostu bardzo popularny ostatnimi czasy mit internetowy). Niestety, wszystkich błędów jest tak wiele, że nie sposób ich tu wymienić i sprostować. Jest to o tyle smutne, że z tego co wiem, kanałem filmowym Historia Bez Cenzury opiekuje się historyk. Nie wiem, czy tutaj tej opieki zabrakło czy historyk po prostu nie wychwycił tych wszystkich błędów.
Zdaję sobie sprawę jak ważne jest popularyzowanie historii, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Cieszę się, że Drewniakowi udało się pociągnąć za sobą taką rzeszę ludzi. Tym bardziej mi więc przykro, że jego książka jest po prostu nierzetelna.