Baner z okładką książki Ciemna materia i dinozaury

Ciemna materia i dinozaury

Autor: Lisa Randall

  • Tłumaczenie: Bogumił Bieniok i Ewa Łokas
    Tytuł oryginału: Dark Matter and the Dinosaurs: The Astounding Interconnectedness of the Universe
    Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
    Seria: Na ścieżkach nauki
    Data wydania: 2016
    ISBN 978-83-8097-007-6, 978-838097-804-1 (e-book)
  • Wydanie: papierowe, e-book
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 536
Zarówno ciemna materia, jak i dinozaury są już same w sobie niezwykle fascynujące i mogłoby się wydawać, że tej niewidocznej fizycznej  substancji i słynnych wymarłych zwierząt nic ze sobą nie łączy. I faktycznie może tak być. Jednak Wszechświat z definicji jest jednym obiektem i w zasadzie wszystkie jego elementy jakoś ze sobą oddziałują. W tej  książce rozważymy hipotetyczny scenariusz, który zaproponowałam  razem ze swoimi współpracownikami, zakładający, że ciemna materia  może w ostatecznym rozrachunku (w sposób pośredni) ponosić odpowiedzialność za wyginięcie dinozaurów.Fragment Wstępu

Ciemna materia i dinozaury. Czy może istnieć bardziej poruszające wyobraźnię naukowe zestawienie? Kilka może by się znalazło, ale nie zmienia to faktu, że tytuł książki Lisy Randall intryguje.

Co mają wspólnego dinozaury i ciemna materia? Po kolei: Jakiś czas temu Lisa Randall – amerykańska kosmolog i specjalistka od fizyki cząstek – zainteresowała się tą drugą. Nic w tym dziwnego, w końcu ciemna materia jest jedną z największych zagadek współczesnej fizyki. Mimo intensywnych badań, nadal nie wiemy, czym ona właściwie jest. Wiemy jedynie, że jest i że oddziałuje ze zwykłą materią grawitacyjnie. Wpływa tym samym na ewolucję Wszechświata, kształtując galaktyki i ich grupy. Czy jednak może ona mieć bardziej bezpośredni wpływ na nas? Twierdząco odpowiedział już na to pytanie szereg twórców science-fiction, kreując mniej lub bardziej wydumane fabuły. A co na to nauka? Nie wdając się w szczegóły, Lisa Randall wraz ze współpracownikami doszła do wniosku, że ciemna materia może nie tylko otaczać naszą galaktykę, ale tworzyć również cienki dysk w jej płaszczyźnie, pokrywający się z ramionami Drogi Mlecznej. Później przekonała się ona, że część naukowców postuluje, iż uderzenia asteroid i komet nasilają się okresowo co około 35-32 miliony lat. Tak się składa, że właśnie co taki okres Ziemia, wraz z całym Układem Słonecznym przechodzi przez płaszczyznę galaktyki. Gdyby istniał tam dysk ciemnej materii, mógłby on zaburzać orbity ciał znajdujących się w zewnętrznych obszarach Układu Słonecznego. To z kolei prowadziłoby do nasilonego bombardowania. Jedno z takich wybitych przez ciemną materię ciał uderzyło w Ziemię 66 mln lat temu, kończąc tym samym erę dinozaurów.

O tej właśnie hipotezie opowiada Ciemna materia i dinozaury. Zanim jednak dotrzemy do tego zaskakującego połączenia, przebrnąć musimy przez rozdziały poświęcone fizyce cząstek, kosmologii, astronomii oraz paleontologii. Zależnie od stopnia wtajemniczenia czytelnika, może to być największa siła lub największa słabość tej książki. Ileż było bowiem już książek poświęconych każdej z tych dziedzin z osobna? Dziesiątki albo i setki. Każdy wytrawny pochłaniacz pozycji popularnonaukowych z dziedziny fizyki może poczuć się znudzony. Podobnie żadnego „dinologa”-amatora nie zaskoczą rozdziały poświęcone paleontologii, a właściwie kresowi dinozaurów. W najgorszej sytuacji są ci, którzy czytali sporo na jeden i drugi temat. Chyba, że potraktują większą część książki jako powtórkę materiału. Natomiast dla osoby, która nie miała zbyt dużej styczności z nauką, a szczególnie dziedzinami, które wymieniłem wyżej, Ciemna materia i dinozaury będą świetną lekturą. Próżno bowiem szukać innej, poza encyklopedią, pozycji, w której dowiedzielibyśmy się tak dużo o fizyce cząstek, kosmologii, astronomii i paleontologii zarazem.

Jednym z zarzutów, który można postawić autorce książki, jest to, że niezbyt jasno wyznacza ona granicę między naukowymi faktami a hipotezami. Oddzielenie „ziaren od plew” może być trudne dla osób nie znających dobrze obecnego stanu nauki. Z drugiej jednak strony niezaprzeczalną zaletą „Ciemnej materii i dinozaurów” jest to, że zabiera nas on tam, gdzie nie zabrała nas jeszcze żadna inna książka: na rubieże nauki. Pokazuje nam najnowsze odkrycia i hipotezy, które dopiero czekają na swoje potwierdzenie lub obalenie. Prezentuje żywą naukę, to czym zajmują się obecnie naukowcy. Dzięki lekturze poznać możemy szereg różnych naukowych hipotez z punktem ciężkości oczywiście na tej, którą zajmuje się sama autorka.

Ciemna materia i dinozaury wydaja jest podobnie jak wszystkie książki z serii Na ścieżkach nauki. Znajdziemy więc tu sporo (38) czarno-białych rycin, które ilustrują wywód. Mogłoby ich być więcej, mogłoby być też kilka kolorowych, ale te, które zawarto w książce, pomagają zwizualizować sobie to, o czym pisze autora, a co za tym idzie, łatwiej to pojąć.

Nie mam też wątpliwości, że znaleźć można książki bardziej atrakcyjne językowo. Trudno odmówić jednak Lisie Randall jasności wywodu i porzucenia specjalistycznych terminów na rzecz słów ogólnie zrozumiałych. Dzięki temu łatwo podąża się za tokiem rozumowania autorki.

Podsumowując, Ciemna materia i dinozaury, to świetna pozycja dla początkujących adeptów literatury popularnonaukowej. Autora zabiera nas bowiem w podróż po fizyce cząstek, astronomii, kosmologii oraz paleontologii. Dla obeznanych z tymi tematami książka może być jednak nużąca. Sporo czasu zajmuje bowiem dotarcie do jej clue, czyli związku ciemnej materii z dinozaurami. A ten znać powinien każdy szanujący się miłośnik nauki.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format: ,

Author

Z wykształcenia archeolog klasyczny. Z natury miłośnik nauki i literatury popularnonaukowej (szczególnie biologicznej i fizycznej). Z potrzeby człowiek zainteresowany kwestiami edukacji oraz upowszechniania nauki. Współautor raportu "Dydaktyka cyfrowa epoki smartfona. Analiza cyfrowych aspektów dydaktyki gimnazjum i szkoły średniej"

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content