Autor: Michał Heller
-
Wydawnictwo: Copernicus Center Press
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7886-317-5
- Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 264
Książka jest wyborem zapisków z dziennika Michała Hellera, prowadzonego podczas licznych naukowych podróży po świecie. Ukazuje nieco inne oblicze autora, nie tylko naukowca, lecz także bystrego obserwatora życia, miłośnika literatury i sztuki. Znajdziemy w niej rozważania o pięknie matematyki, starogreckiej poezji, kulisy rozmów z ks. Tischnerem i Richardem Dawkinsem, notatki z podróży do Moskwy, Japonii czy konferencji w Castel Gandolfo, a także recenzje lektur i zapiski z wakacji. Copernicus Center Press, http://www.ccpress.pl
Podróże z filozofią w tle wydane przez Copernicus Center Press to trzecie już wydanie książki filozofa, naukowca i duchownego w jednej osobie, Michała Hellera. Sądzę, że jej tytuł jest niezwykle trafny – tyle samo w niej podróży, co filozofii, ale też nauki (fizyki i kosmologii szczególnie). Jej dosyć luźna forma dziennika sprawia, że czyta się ją lekko i przyjemnie.
Książka stanowi zbiór krótszych bądź dłuższych (maksymalnie do kilku stronic) zapisków naukowca podróżującego po świecie, od uniwersytetu do uniwersytetu. Jak sam Heller przyznał, w czasie podróży jako pasażer, czy to w samochodzie, pociągu czy samolocie ma dużo czasu na rozmyślania i dalszą pracę. W trosce o to, aby ulotne myśli nie zaginęły na zawsze, gdzieś pod ręką zawsze ma zeszyt i kartkę. Treść tego quasi-dziennika stanowi zatem amalgamat rozmyślań na temat nauk ścisłych, przyrodniczych i filozofii, ale w nie mniejszym stopniu swobodnych spostrzeżeń na temat miejsc, w których autor akurat się znajduje czy też recenzji lektur, które czytał. Nade wszystko widoczne jest tu przekonanie, że nauki ścisłe i humanistyczne są sobie o wiele bliższe, niż zwykło się uważać.
Luźna, mieszana forma książki nie ma jednak negatywnego wpływu na jej odbiór. Każdy rozdział, czy też podrozdział stanowi małą, zamkniętą całość. Choć poszczególne tematy nie zawsze (a nawet dosyć rzadko) w jakikolwiek sposób się ze sobą łączą, to czytelnik nie powinien odnieść wrażenia, że nadrzędną regułą narracji jest chaos. Być może jest tu nieco przypadkowości, ale raczej nie w takiej ilości aby raziła. Dużym atutem książki z całą pewnością jest erudycja autora, interdyscyplinarność jego rozmyślań (w którejś z jego książek możemy przeczytać, że nie da się wyznaczyć granic egzystencji człowieka na biologię, fizykę, a należy patrzeć na nią z perspektywy całości, jak na jedność), ale też poczucie humoru i dystans do otaczającego świata i samego siebie. Nie powstrzymuje się on na przykład przed przywołaniem w formie anegdoty swego znaleziska, kiedy to we Florencji na drzwiach toalety znalazł napis wydłubany scyzorykiem:
„To be is to do” /Descartes/
“To be is to be” /Voltaire/
“Do be do be do be do” /Frank Sinatra/
Co skwitował słowami: „Nie jest jeszcze zupełnie źle z naszą epoką, jeżeli mamy umysły zdolne do takiej syntezy”.
Książka stanowi świadectwo umysłu dążącego do poznania Prawdy. Prawdy widzianej z dwóch perspektyw – naukowca, który aby poznać prawdę testuje rzeczywistość oraz kapłana, który w dążeniu do Prawdy pokłada ufność w Nieskończoności. Heller w dążeniu do poznania Prawdy widzi wspólną część zarówno nauki jak i wiary i właśnie to dążenie, potrzebę poznania uznaje za wspólną płaszczyznę obu dziedzin i podstawę nie tylko do współistnienia, ale nawet współpracy. Czy słusznie? Każdy musi sam sobie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Natomiast Podróże z filozofią w tle mogę polecić każdemu miłośnikowi nauki i filozofii, jako dosyć lekką, niepozbawioną humoru, wartościową pozycję.