Autor: Michael Dylan Foster
-
Tłumaczenie: Agnieszka Szurek
Konsultacja naukowa: BRAK
Tytuł oryginału: The Book of Yōkai. Mysterious Creatures of Japanese Folklore
Seria/cykl wydawniczy: Mundus. Fenomeny
Wydawnictwo: Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-233-4220-5 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 336
Kultura japońska pełna jest potworów, duchów, fantastycznych istot i ponadnaturalnych zjawisk. Japończycy określają je wszystkie wspólną nazwą: yōkai. Stwory te przyjmują nieskończenie wiele form i kształtów – od górskich chochlików tengu i wodników kappa do zmiennokształtnych lisów i liżących sufity stworów o długich językach. Choć w dzisiejszych czasach popularność zapewniają im anime, manga, filmy i gry komputerowe, większość yōkai pochodzi z lokalnych legend, ludowych opowieści i historii o duchach.
Michael Dylan Foster, od lat prowadzący badania w Japonii, omawia historię i kulturowe konteksty yōkai, śledzi pochodzenie, objaśnia znaczenia i przedstawia sylwetki ludzi, którzy w ciągu wieków usiłowali zgłębić tajemnice tych istot. Dodatkową zaletą tej wciągającej i przystępnie napisanej książki jest swoisty bestiariusz, w którym autor szczegółowo opisał wybrane yokai, ilustrując swoje opowieści oryginalnymi rysunkami autorstwa Shinonome Kijina. Foster zaprasza w fascynującą podróż po japońskiej kulturze ludowej, przedstawia także jej coraz szerszy wpływ na globalną kulturę popularną. z opisu wydawcy
Tytuł skusił mnie do sięgnięcia po tę pozycję, a tematyka mitologiczno-legendowa przytrzymała w lekturze. Zaznaczam to, bowiem tekst (zarówno Autor jak i Tłumacz) „rozkręca się” dość powoli i pierwsze fragmenty mogą być nieco trudne do przebrnięcia.
Najważniejsze jest, że Autorowi udało się utrzymać równowagę pomiędzy tekstem naukowym a popularnym, czy wręcz momentami opowieścią. „Yōkai…” nie tylko nie są suchym wykładem, czy słownikiem encyklopedycznym, ale stają się także znakomitym pretekstem do wprowadzenia czytelnika w obręb etnograficznej/antropologicznej kuchni. Foster niemal mimochodem lecz jasno pokazuje szerokiemu kręgowi odbiorców, że antropologia kultury jest nauką posiadającą własny warsztat, paradygmaty i metody badawcze. Zobaczymy jej powiązania z psychologią, teologią, filmoznawstwem czy literaturoznawstwem. Bardzo dużo dowiemy się też o antropologicznym „widzeniu” mitologii i nawet jeśli te fragmenty wydadzą się czytelnikowi trudniejsze, to warto je przeczytać, bowiem są niezmiernie pouczające.
Drugą dużą zaletą tego tekstu jest podkreślenie innej oczywistości, która często umyka naszej uwadze. Mianowicie antropologia i folklorystyka zajmują się nie tylko przeszłością, ale również zjawiskami zupełnie współczesnymi, a te z kolei są często głęboko zakorzenione w tradycji, kulturze ludowej czy lokalnych wierzeniach. Odkrywając te powiązania i śledząc tropy, Autor pokazuje fascynujący fenomen tzw. legend miejskich, ich genezę i funkcjonowanie w społeczeństwie. Uważny czytelnik znajdzie dużo radości w wyszukiwaniu klasycznych wątków baśniowych i mitologicznych obecnych również poza Japonią (choćby tzw. „bunt przedmiotów” czy motyw spędzania nocy w opuszczonym zamku, młynie itp.). Obok wyjaśnienia pochodzenia szeregu opowieści i legend Foster analizuje sposób ich przenikania do kultury masowej i ich współczesnej recepcji (na przykład w japońskim horrorze). W tej ostatniej wychodzi zresztą poza obszar Wysp Japońskich odnosząc się do naszego kręgu kulturowego. Lektura „Yōkai…” pozwala również poznać i zrozumieć liczne elementy i zawiłości kultury japońskiej, jak choćby różnica pomiędzy mangą i anime, japoński Nowy Rok czy rytuały tsuina.
Praca jest bardzo dobrym punktem wyjścia do własnych poszukiwań i kontynuowania analizy porównawczej. Szereg tropów można pociągnąć dalej, ponieważ jednak Autor nie rości sobie pretensji do kompletności wywodu, uznajmy to za zaletę jego tekstu.
Jeśli trzeba wytknąć książce jakiś brak, to są to rysunki. Oczywiście jest ich kilka, ale w moim przekonaniu zdecydowanie za mało. Czarno-białe szkice nie oddają bogactwa tematu Yōkai w japońskiej sztuce. Ograniczeniem mógł być oryginał tekstu lub kosztorys tłumaczenia, nie zmienia to jednak faktu, że skromny materiał ilustracyjny bardzo zubaża lekturę. Można mieć także pewną wątpliwość, czy tłumaczenie tytułu jest trafione. Zastąpienie „Japanese Folklore” „japońska kulturą” choć z pozoru nieznaczące, modyfikuje jednak wymowę tytułu w sposób – moim zdaniem – nie najwłaściwszy.