Autor: Kamil Kajkowski
-
Wydawnictwo: Triglav
Data wydania: 2017
ISBN 978-83-62586-45-5
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 308
Badania nad religią przedchrześcijańskich Słowian należą do najbardziej fascynujących, ale i niewdzięcznych prac naukowych. Fascynujących, gdyż nawet nieznaczny sukces jest ogromnym krokiem naprzód w poznaniu pierwotnego spojrzenia na świat naszych przodków; niewdzięcznym zaś z powodu ubogiego, dostępnego nam materiału poznawczego, na którym opierają się dzisiejsze badania.Rozwój metodyki badań wykopaliskowych, interdyscyplinarny tok ich prowadzenia, a w końcu publikacja kompletnych opracowań archiwalnej dokumentacji stanowisk archeologicznych pozwalają na podjęcie próby weryfikacji, bądź też utrzymanie dawniejszych poglądów na temat religii pogańskich Słowian. Postęp badań wymusza potrzebę uwzględnienia najnowszych źródeł wykopaliskowych, trendów, ustaleń, a w kilku przypadkach sięgnięcia do źródeł pisanych dotąd jedynie wyjątkowo wykorzystywanych w kontekście kultu pogańskiego.informacja wydawcy
„Wszechnica Triglava” to nowa seria wydawnictwa Triglav nieprzypadkowo kojarzącego się ze szczecińską Drużyną Grodu Trzygłowa. Poświęcona duchowości nadbałtyckich Słowian książka Kamila Kajkowskiego została oznaczona jako tom I, ale w międzyczasie ukazał się już kolejny, którym jest praca Pawła Szczepanika o słowiańskich zaświatach. Świetnie, że pojawiła się taka inicjatywa, bo rzetelnej literatury dotyczącej wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny nigdy za wiele.
Na pracę Kajkowskiego składa się 12 studiów opublikowanych wcześniej w innych wydawnictwach i pogrupowanych w cztery działy: „Przestrzeń”, „Moc”, „Człowiek” i „Zwierzę”. Jest to więc zbiór zmodyfikowanych i uaktualnionych na potrzeby wydawnictwa książkowego artykułów, których głównym tematem są różne formy kultu i wyobrażeń religijnych Słowian zamieszkujących Pomorze, nie wyłączając tak frapujących wątków jak święte gaje, ofiary z ludzi, alkohol czy taniec. Podczas lektury od razu zwracają uwagę dwie kwestie: pełna kontrola nad podjętym tematem i dojrzałość sądów, pozbawionych jakże częstego myślenia życzeniowego polegającego na uzupełnianiu źródeł spekulacjami. Autor sięgnął też w miarę możliwości do źródeł nowożytnych, dzięki czemu uzyskaliśmy informacje na temat przeżytków pogaństwa na wiele wieków po chrystianizacji tych terenów. Pod tym względem Kajkowski zaakceptował postulat badawczy wyrażony przed laty przez Aleksandra Gieysztora, choć faktycznie zapoczątkowany już przed wybuchem II Wojny Światowej, m.in. przez Kazimierza Moszyńskiego. Nie zabrakło też perspektywy porównawczej, czyli odniesień do innych kultur, lecz na szczęście nie zdominowały one treści, bo o ileż łatwiej jest pisać o szeroko rozumianych Słowianach bez uwzględnienia kontekstu geograficzno-kulturowego. Na tej podstawie można zadać pytanie o zasadności używania sformułowania „religia słowiańska”, skoro bliższe rzeczywistości jest „religie słowiańskie”. Na gruncie polskim udało się dokonać takiej zmiany jeśli chodzi o Celtów, więc może uda się i w tym przypadku…
Autorowi nieobce jest korzystanie ze źródeł archeologicznych (co koresponduje z wykonywanym przez niego zawodem muzealnika i wykształceniem archeologa), co znalazło przełożenie nie tylko na treść opublikowanych analiz, ale także warstwę ilustracyjną książki. Moim zdaniem najlepiej wypadła część pt. „Przestrzeń”, zawierająca – jak mi się wydaje – najwięcej nowych, przekonujących interpretacji. Kajkowski nie boi się nakreślić obszarów badawczych, względem których nie da się uzyskać jasnych odpowiedzi, szczerze ukazując to czytelnikowi. Domyślam się, że spore zainteresowanie odbiorców mogą wzbudzić wątki dotyczące sakralnego znaczenia psów i dzików, jako żywo nie kojarzonych powszechnie z obrzędowością słowiańską, jak również muzyki, której nie jesteśmy przecież w stanie odtworzyć z oczywistych względów, choć… Wobec ogromu polskich publikacji poświęconych wczesnemu średniowieczu umiejętność nowatorskiego zdefiniowania przedmiotu badań świadczy sama za siebie, przypominając jednocześnie jak duże znaczenie w pracy naukowej ma inwencja i podążanie własnymi ścieżkami.
Gdybym był dziekanem pracującym na którymś z polskich uniwersytetów, biłbym się do upadłego o zatrudnienie Kajkowskiego. Połączenie świetnego warsztatu naukowego, erudycji i dużej dozy zdrowego rozsądku czyni z tej książki (pomimo jej specyficznego charakteru) bardzo wartościową pozycję, z którą powinni się zapoznać wszyscy badacze barbarzyńskiej duchowości. Praca w zasadzie nie ma wad i mam nadzieję, że nie jest to ostatnie słowo autora w kwestiach wydawniczych, bo w dzisiejszych czasach niestety coraz rzadziej czytelnikom chce się szukać artykułów rozsianych po różnych czasopismach i tomach pokonferencyjnych. W moim skromnym rankingu było to odkrycie roku 2017.