Autor: Stuart A. Kauffman
-
Tłumaczenie: Tomasz Lanczewski
Tytuł oryginalny: A World Beyond Physics: The Emergence and Evolution of Life
Wydawnictwo: Copernicus Center Press
Data wydania: 2021
ISBN: 9788378865520, 9788378865537 (ebook) -
Wydanie: papierowe, ebook (epub, mobi)
Oprawa: twarda
Liczba stron: 192
Stuart A. Kauffman jest amerykańskim lekarzem, biolog-teoretykiem i badaczem systemów złożonych, który zgłębia temat pochodzenie życia na Ziemi. Obecnie na emeryturze, był w przeszłości profesorem University of Chicago, University of Pennsylvania i University of Calgary. Najbardziej znany jest z twierdzenia, że złożoność systemów biologicznych i organizmów może wynikać w równym stopniu z samoorganizacji i dynamiki dalekiej od równowagi, co z darwinowskiej selekcji naturalnej, o czym mówi w swojej wydanej w 1993 roku książce Origins of Order.o autorze
Czym jest życie i jak powstało? To bez wątpienia jedno z najbardziej ważkich pytań, jakie można sobie postawić. Nic więc dziwnego, że odpowiedzi na nie szukali i szukają nie tylko biolodzy, ale również przedstawiciele innych dziedzin nauki – szczególnie fizycy i chemicy. Stuart A. Kauffman, amerykański biolog-teoretyk, swój Świat poza fizyką. Powstanie i ewolucja życia zaczyna od tego, że deprecjonuje znaczenie fizyki, a może nawet bardziej uprawiających tę naukę, dla wyjaśnienia fenomenu życia. Wyraźnie uwiera go redukcjonistyczne podejście prezentowane choćby przez zmarłego niedawno fizyka Stevena Weinberga, który uważał, że próbując naukowo zrozumieć jakiś problem, należy schodzić na najniższy możliwy – fizyczny – poziom. Czy jeśli wszystko, co nas otacza wynika z interakcji sił, pól i cząstek, to rzeczywiście można to wyjaśnić badając li tylko siły, pola i cząstki? Kauffman uważa, że przynosi to więcej szkód niż pożytku. Wskazuje wręcz, że fizyka i biologia wyraźnie różnią się w swoich filozoficznych fundamentach, a więc fizyka niezdolna jest to wyjaśnienia, czym jest życie i skąd się wzięło. Częściowo mając rację, jednocześnie upraszcza jednak całą fizykę wrzucając do jednego worka. Tymczasem wydaje się, że cierniem, który uwierał autora na tyle, by od tego właśnie zacząć swoją książkę, są głównie uważający się za wszechwiedzących aroganccy fizycy-teoretycy. Kiedy bowiem przyjrzeć się bliżej idei, która zainspirowała go do napisania Świata poza fizyką, okazuje się, że mamy do czynienia z opisem systemu złożonego – a takie z powodzeniem przecież bada fizyka. Ideą tą są „pętli więzów” opisane po raz pierwszy przez Maëla Montévila i Matteo Mossio w 2015 roku. Według Kauffmana ten teoretyczny konstrukt może leżeć u fundamentów życia. Wyjaśniać może bowiem, jak interakcje w zawierającym tysiące substancji chemicznych środowisku prowadzić mogą do powstania metabolizmu i samoreplikacji. I voilà! Mamy życie.
Po krótkim wprowadzeniu, w którym atakuje fizykę, w rozdziale 3, Propagującej organizacji Kauffman wyjaśnia, czym są „pętle więzów”, zaczynając od tak fundamentalnych pojęć, jak praca, entropia i warunki brzegowe. Krok po kroku poznajemy coraz bardziej skomplikowane konstrukcje, z których bardzo szybko wyłania się – przynajmniej teoretycznie – coś, co do złudzenia przypomina prosty metabolizm. W kolejnych rozdziałach autor wpisuje tę nową ideę w dotychczasowe dyskusje nad początkami życia i rozbudowuje je pokazując, jak mogło to wyglądać w rzeczywistości i doprowadzić do powstania pierwszych samoreplikujących się komórek.
Świat poza fizyką nie jest lekturą łatwą. Żeby właściwie zrozumieć „pętle więzów” i ich implikacje, trzeba wgryźć się w tekst i czytać go bardzo uważnie. Kauffman nie rozcieńcza bowiem swojego dzieła bawiąc czytelnika sowizdrzalskimi anegdotkami z życia naukowców czy historycznym ujęciem tematu. Tłumaczy wnikliwie, ale szybko przechodzi do kolejnych zagadnień. Dlatego też jego książkę polecić należy przede wszystkim osobom zaprawionym już w bojach z licznymi książkami i artykułami traktującymi o początkach życia oraz studentom biologii. Tylko takie osoby właściwie docenią wartość Świata poza fizyką. Książka ta należy bowiem do niezbyt niestety licznego zbioru książek popularnonaukowych, przedstawiających toczącą się w czasie rzeczywistym dyskusję nad ideą, która jest wciąż nowa, a jej wszystkie implikacje jeszcze nie są do końca znane. W ten sposób pozwalają być czytelnikowi na bieżąco z „żywą” nauką. Książka ilustrowana jest licznymi, czarno-białymi rycinami, które pomagają lepiej zrozumieć przedstawiane w niej idee.
Nie sposób nie wspomnieć przy tym o jednym kiksie, który przydarzył się Kauffmanowi. Pod koniec rozdziału 9 w krzywym zwierciadle przedstawia on idee przedstawione przez Richarda Dawkinsa w Samolubnym genie. Oczywiście spór między tymi, którzy uważają, że podstawową jednostką ewolucji jest gen, a tymi, którzy traktują tak cały organizm nadal jest żywy (choć z pewnością już nie tak gorący, jak w czasach batalii Dawkinsa z Stephenem Jay Gouldem). Nie znaczy to jednak, że idee przeciwników należy przedzierzgać w chochoły. Kauffman nie tylko powiela częsty błąd sprowadzania samolubnego genu do „brutalnego wyścigu o przetrwanie genów” (pomijając to, że w walce o przetrwanie równie ważna jest współpraca), ale przede wszystkim zbyt dosłownie rozumie dawkinsowki gen. U Dawkinsa krył się bowiem pod nim nie tylko gen rozumiany jako fragment DNA, ale bardziej ogólnie „replikator”.
Świat poza fizyką to książka traktująca o początkach życia. Polecić ją można przede wszystkim studentom biologii i zaprawionym w bojach pożeraczom literatury popnaukowej, szczególnie tej roztrząsającej temat biogenezy.