Autor: Masaharu Takemura
-
Tłumaczenie: Małgorzata Dąbkowska-Kowalik
Tytuł oryginału: The Manga Guide to Biochemistry
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN SA
Seria: The Manga Guide
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-01-19819-0
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 252
Biochemia to połączenie biologii i chemii, które razem wyjaśniają procesy życiowe na najbardziej podstawowym poziomie. Obejmuje badanie cząsteczek, które tworzą nasze organizmy i innych żywych istot, oraz reakcji chemicznych zachodzących w komórkach. W ostatnich latach ta gałąź nauki rozwija się z niebywałą szybkością. (…) nawet jeśli badane obiekty się różnią, koncepcje, na których są oparte, są takie same – chemiczne wyjaśnienie zjawiska życia.z opisu wydawcy
Książka The Manga Guide: Biochemia ma nietypową, jak na książkę popularnonaukową, formułę. Jest komiksem, opisującym zmagania uczennicy Kumi z dietą oraz poznaniem mechanizmu działania własnego ciała, z romantycznym wątkiem w tle. Autor już na samym początku podkreśla, że ta właśnie forma ma wprowadzić czytelnika za kulisy świata biochemii w sposób przyjazny i na pewno intrygujący. Ale nie tylko to zaskakuje odbiorcę od pierwszych stron. Również układ tej książki różni się nieco od innych istniejących książek z zakresu biochemii. W tradycyjnych (np. akademickich) podręcznikach do biochemii pierwszy rozdział najczęściej dotyczy chemicznych podstaw życia, gdzie szczegółowo omówione są: budowa i znaczenie związków nieorganicznych, a następnie organicznych (cukry, białka i tłuszcze oraz kwasy nukleinowe). W tym przypadku Masaharu Takemura dość odważnie łamie te standardy edukacyjne i umiejętnie wplata powyższe zagadnienia budowy związków w strukturę kolejnych rozdziałów. I tak np. II rozdział traktuje o procesach metabolicznych (fotosynteza i oddychanie) i w ramach tych zagadnień omówione zostają węglowodany, podczas gdy budowa i znaczenie lipidów znalazły się w rozdziale poświęconym biochemii dnia codziennego. To pokazuje czytelnikowi, że ma rozpatrywać te tematy, jako elementy dużej układanki, które są ze sobą ściśle związane i zależą wzajemnie od siebie.
Pierwsze minuty po zetknięciu się z pracą Takemury, mogą być kluczowe dla odbioru, gdyż nadużyciem byłoby stwierdzenie, że jest to książka dla każdego. Głównie ze względu na trudność przestawienia się z europejskiego stylu czytelniczego na mangę, niezwykle bogatą w schematy, wzory, wzorki, odnośniki, chmurki z tekstami i dygresjami emocjonalnymi. Nie każdego ciekawi biochemia, nawet w aspekcie naszego życia codziennego. Wśród osób zainteresowanych, nawet fascynatów, również znajdą się osoby, dla których taki graficzny „szał-ciał” będzie nie do przejścia. Gdy jednak da się tej książce kredyt zaufania, można przywyknąć do intensywnej czarno-białej grafiki, a może nawet ją pokochać!
Autor zakłada, że po książkę sięgnąć może student bądź nawet uczeń liceum. Z punktu widzenia merytorycznych treści realizowanych w szkole średniej – dla ucznia tekst tej książki powinien być w pełni jasny i klarowny. Reorganizacja spisu treści doskonale obnaża słabe strony klasycznego układu tematów, co ma przełożenie na wiedzę potencjalnego ucznia/studenta. Mam na myśli brak umiejętności łączenia faktów, określania relacji oraz związków przyczynowo-skutkowych. Należy tu jednak zwrócić uwagę na drobny szczegół: czytelnik z nieugruntowaną wiedzą z zakresu biologii czy chemii – może czuć się rzucony na zbyt głęboką wodę i mieć poczucie pewnego chaosu.
Oprócz stronic wypełnionych po brzegi mangą, pojawiają się te z konwencjonalnymi schematami i opisami, dotyczącymi ważnych pojęć i definicji, stanowiącymi niejako bardzo praktyczne podsumowanie oraz uzupełnienie treści z komiksu. Bogactwo i różnorodność form graficznych, np. rozrysowanie reakcji fotosyntezy krok po kroku z uwzględnieniem fotosystemów wraz z wieloma istotnymi szczegółami – jest nie do przecenienia dla czytelnika, który pragnie wgryźć się w jakieś zagadnienie. Autor posługuje się niezwykle chętnie powtórzeniami – powtarzane są pewne zwroty, nazwy, pojęcia, często na różne sposoby, co sprawia, że proces utrwalania wiedzy jest na pewno efektywniejszy.
Duża piątka z plusem należy się autorowi za celne odnośniki do życia codziennego. Teoria podparta przykładami (adekwatnymi do sposobu postrzegania współczesnego odbiorcy) pobudza wyobraźnię oraz ułatwia zrozumienie, nawet tak trudnych zagadnień jak biochemia ciała ludzkiego.
Dowcipne dialogi oraz humorystyczne rysunki rozładowują atmosferę poważnych i trudnych biochemicznych treści. Świetne jest wykorzystanie skojarzeń, np. porównanie biosyntezy białka do kucharza, rybosomu do bałwana czy ATP do niezbędnej do funkcjonowania waluty, której znaczenia objawia się przy okazji problemów finansowych. Możliwość utożsamienia się z bohaterem, dla którego stopniowo świat biochemii staje się jasny i zrozumiały, daje czytelnikowi poczucie spokoju i wiary we własne umiejętności. Masaharu Takemura umiejętnie wplata treści merytoryczne w intrygująco świeży świat mangi – świat przedstawiający młodzieżowe relacje z ich frustracjami i radościami. Duża część pojęć jest wytłumaczona bardzo prostym językiem, dzięki czemu książka mogłaby stanowić nietuzinkowe wprowadzenie do lekcji biologii w liceum. Z drugiej jednak strony pojawiają się miejscami wyszukane i skomplikowane wyrażenia, a także zwroty, skierowane do czytelnika na wyższym poziomie wtajemniczenia.
Minus z kolei należy się za literówki, mylące oznaczenia w niektórych schematach (np. dot. jądra komórkowego), nieprecyzyjne określenia (np. fotosynteza białka) oraz za „rozwlekanie” fabuły przez kilka stron zanim pojawi się istotna informacja.
Podsumowując, książka może być uznana za przyjazną (jeśli chodzi o sposób przekazywania wiedzy poprzez liczne rysunki, schematy czy grafy) szczególnie dla wzrokowców, z drugiej strony ten właśnie element może być odbierany jako jej wada, ze względu na przesyt, brak czytelności i jednolitość kolorów. Pewnym jest, że obok takiej książki nie można i nie powinno się przejść obojętnie. Czytelnik albo pokocha jej klimat wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo…znienawidzi ten czarno-biały, komiksowy świat biochemii…