Autor: Katarzyna Siwiec, Mieczysław Czuma, Leszek Mazan
-
Tłumaczenie: —
Konsultacja naukowa: Michał Rożek
Tytuł oryginału: —
Seria/cykl wydawniczy: —
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Anabasis
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-85931-20-1
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 352
Autorzy Katarzyna Siwiec, Mieczysław Czuma i Leszek Mazan zaskakują pomysłami i kreatywnością. I chwała im za to. Każdy tekst imponuje skrupulatnością, rzetelnością przynależną nielicznym dokumentalistom, a nade wszystko obfitością ciekawostek, zadziwiających a przy tym nieznanych faktów, anegdot i eleganckiego humoru – rzadko dziś spotykanego. Zogniskowanie zainteresowań w kierunku medycyny, odkryć, sensacji, ważnych wydarzeń, a wreszcie i ciekawych postaci samych medyków związanych z Krakowem okazuje się wyborem dobrym, kto wie czy nie najlepszym dla współczesnego, wysoce wymagającego odbiorcy. Są to tematy interesujące dla niemal każdego czytelnika. Dzieje postępu w medycynie, jeśli tylko podane w odpowiednio ubarwionej formie przekazu reporterskiego, mogą przykuć uwagę, ba, mogą fascynować nawet tych, którzy na co dzień medycyny i doktorów nie znoszą! Powstało dzieło jakby encyklopedyczne i pewnie niejednemu historykowi może być przydatne. z opisu wydawnictwa
Jest to licząca grubo ponad pół tysiąca stron, ładnie przygotowana graficznie i estetycznie wydana „cegiełka” z historii krakowskiej, a w zasadzie polskiej medycyny. Dodam, że introligatorsko książka też jest bez zarzutu, co ważne przy tej objętości i ciężarze. Kronikarski charakter książki powoduje, że niełatwo ją przeczytać od początku do końca, ale też nie taki był zamysł Autorów. Natomiast sięgać na chybił trafił, albo otwierać na najbardziej interesujących nas dekadach, czy wiekach to już sama przyjemność.
Tekst pisany jest przez wytrawnych „operatorów” pióra ze swadą i humorem, z dystansem ale bez wykpiwania przeszłych pokoleń, ich wysiłków i osiągnięć. Nie sposób choćby pobieżnie wymienić, czego dowiemy się z tej książki, ale wszystkiego za pierwszym razem z pewnością nie zapamiętamy. Przytaczane fakty, wypisy, anegdoty, postacie i wynalazki, osadzone są zawsze w kontekście historycznym który jest nicią przewodnią całej książki. Uzyskują w nim właściwe znaczenie, a czytelnik zaczyna je rozumieć i może też wyrobić sobie własną w tym względzie opinię, lub sięgnąć do źródeł, czy innych prac historycznych.
Momentami książka jest sentymentalna, momentami wręcz smutna, bo pokazuje jak często nie potrafimy wznieść się ponad swój ciasny horyzont i w porę docenić bliźniego i jego osiągnięć, choćby w imię patriotyzmu (choć inne pobudki powinny tu nami kierować). Trudno uwierzyć jak wiele cegiełek do rozwoju wiedzy medycznej i farmaceutycznej dołożyli polscy medycy i jak często ich autorstwo zostało zapomniane w historii. Często też podczas lektury uśmiechniemy się pod nosem, albo nawet setnie rozbawimy.
Książka przesycona jest też ciekawymi i nieczęsto reprodukowanymi starymi ilustracjami czy zdjęciami. Powoduje to, że nie tylko w tekście, ale i w szacie graficznej każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. Wyszperać tu można nie tylko stare ryciny medyczne i chirurgiczne, ale też zdjęcia Krakowa, mundurów, pojazdów, reklamy i wiele innych.
Na koniec łyżeczka dziegciu. W moim prywatnym odczuciu niepotrzebnie kronika ta doprowadzona jest do tak współczesnych nam czasów. Trochę niezręcznie mimo wszystko pisać o żyjących. Zresztą „osiągnięcia” części z nich wypadają dość blado na tle historii, zwłaszcza, że często przyjmują raczej charakter anegdoty, albo kroniki „pierwszy raz w Krakowie”…
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Anabasis
Format: papierowe