Autor: Anna Machin
-
Wydawnictwo: Słowne
Data wydania: 2022
ISBN: 978-83-8251-094-2
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 288
Miłość tkwi w jądrze człowieczeństwa. Należy do najważniejszych atrybutów życia, jest niezbędna do szczęścia, zdrowia i długowieczności. Społeczeństwa Zachodu od dawna traktują z atencją jej romantyczną wersję. A co z innymi jej rodzajami? Czy kochanie przyjaciół, rodziny, domowych zwierzaków lub bóstw niesie takie same dobrodziejstwa? Do czego doprowadziłoby poznanie całego spektrum miłości w naszym życiu? Antropolożka ewolucyjna Anna Machin w przełomowej książce nowatorsko przedstawia najpełniejszy i najaktualniejszy zakres ludzkiej miłości. Odwołuje się do najnowszych badań genetycznych, psychologicznych oraz rozmaitych dziedzin neuronauki i konfrontuje ich osiągnięcia z prawdziwym przeżywaniem miłości przez społeczeństwo. Oryginalne badania zyskały wymiar autentyczności dzięki wywiadom i studiom przypadków. Objęły zakochanie i miłość rodzicielską, podkreślają znaczenie przyjaźni i miłości do zwierząt. Dotyczą tak fascynujących zagadnień, jak poliamoria, interakcje paraspołeczne (wielbienie celebrytów) czy miłość uświęcona. Anna Machin przekonuje, że pora uznać dobroczynne walory wszystkich zadzierzganych przez nas bliskich więzi. Mobilizuje do zrewidowania znaczenia miłości w naszym życiu oraz przeanalizowania własnych doświadczeń i powrotu do istoty człowieczeństwa. Zachęca do potraktowania miłości nie jako uczucia, ale jako potrzeby równie niezbędnej jak jedzenie czy powietrze, którym oddychamy. z opisu wydawcy
Czym jest miłość? To jedno z pytań, na które ciągle otrzymujemy nowe odpowiedzi. Poeci, dramatopisarze, artyści, filozofowie, historycy, biolodzy ciągle próbują odpowiedzieć na to pytanie, zwracają na inne aspekty. Półki w bibliotekach uginają się pod kolejnymi pozycjami, które podejmują ten temat. Z tym pytaniem mierzyła się też ostatnio Anna Machin. Autorka jest antropolożką ewolucyjną, która pracuje na Wydziale Psychologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Oksfordzkiego. Jest ona autorką książki: The Life of Dad. The Making of a Modern Father (2018). W tym miejscu można zadać pytanie, czy wśród wielu książek dotyczących zjawiska miłości, ta pozwala spojrzeć na to zjawisko w nowy sposób, czy jej lektura ma sens.
Recenzowana książka składa się 9 rozdziałów: przetrwanie, uzależnienie, przywiązanie, niedocenienie, jednostkowość, okazywanie, na wyłączność, uświęcenie i kontrola. Autorka w pierwszym rozdziale zastanawia się nad biologicznymi aspektami miłości. Próbuje ona odpowiedzieć na pytania: „dlaczego?, jak?, co? i kto? Odpowiedzi, które wydają się prawdziwie wyjaśniać, czym jest, jak powstaje, dlaczego ją czujemy i jak przeżywamy. Udzielając 10 rzetelnych odpowiedzi, chciałam jednocześnie zwrócić uwagę, że nie ma jednej uniwersalnej. Miłość jest wysoce złożona i wieloczynnikowa. Wzbudza respekt i szacunek”. Autorka zastanawia się, na ile miłość jest potrzebna do przetrwania człowieka jako gatunku. Czy zjawisko miłości ewolucyjnie było potrzebne naszemu gatunkowi do przetrwania. Przy czym analizuje kilka różnych kategorii, zarówno miłość do dziecka jak miłość do partnera, oraz przyjaźń. Miłość pozwala przetrwać dzieciom, które są bardzo zależne od rodziców, utrzymać zdrowie psychiczne, ma pozytywny wpływ na zdrowie fizyczne. W drugim rozdziale rozważa ona nad rolą hormonów w zjawisku miłości. W kolejnych rozdziałach zajmuje się ona więzami uczuciowymi, więzami między ludźmi a ich zwierzakami, przyszłymi relacjami ludzi z robotami, genetycznym aspektom związkom międzyludzkimi. Już to samo wyliczenie pokazuje największy problem tej książki. Jej definicja miłości jest bardzo obszerna, obejmuje wiele dziedzin, które niekoniecznie są tym samym.
Niektóre rozważania autorki są ciekawe. Tak na przykład zwraca ona uwagę na zmianę interakcji wraz z upływem życia. O ile jest banalne, że ludzie mają najwięcej relacji społecznych w młodości ok. dwudziestego piątego roku życia, a po trzydziestym spada, to drugi szczyt relacji następuje w okolicy pięćdziesięciu lat. Mimo to mam pewien problem z tą lekturą. Autorka traktuje miłość zbyt szeroko. Omawia zjawiska, które są podobne, ale nie takie same. W efekcie opowiada ona o wszystkim, czyli trochę o niczym. Przez to ta pozycja jest dosyć pobieżna, a autorka traci z widzenia główny wątek. Dużo lepiej byłoby gdyby skupiła się ona na pewnych aspektach zagadnienia, a nie tworzyła bardzo ogólny zarys. Zapewne też, zamiast skupić się na rzeczach modnych, warto było poświęcić więcej miejsca mechanizmom biologicznym. Jak na antropolożkę ewolucyjną zdumiewająco mało poświęca ona miejsca rozważaniom dotyczącym ewolucyjnych pewnych podstaw. Dobrze to na przykład to pokazują rozważania autorki dotyczące poliamorii. Od naukowca wymagałbym jednak czegoś więcej.