Autorka: Damon Gameau
-
Tłumaczenie: Goreń Michał
Tytuł oryginału: That sugar book
Wydawnictwo: Varsovia
Data wydania: 2016
ISBN 9788361463160
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 240
Cały ten cukier to relacja z eksperymentu Damona, w której autor rzuca światło na podstępy, jakimi posługuje się przemysł spożywczy, wytwarzając, a następnie sprzedając nam swoje wyroby. Ujawnia, że branża współpracuje ze sobą i jest bardzo zdeterminowana, by utrzymać status quo, czyli nie dopuścić do zmniejszenia konsumpcji cukru na świecie, mimo że dolegliwości wynikające z jego nadmiernego spożycia zbierają coraz obfitsze żniwo. Ponadto udziela szeregu wyrozumiałych rad dla tych, którzy chcą zerwać ze słodkim nałogiem. Wskazuje produkty żywnościowe, których warto unikać, wyjaśnia, jak robić zakupy i czytać etykiety, a także radzi, jak przyrządzać zdrowe dania wolne od cukru. z opisu wydawnictwa
Przyznam od razu, że do książek takich jak „Cały ten cukier” zabieram się zawsze z równą dozą ciekawości, co nieufności. Jest to bowiem jedna z tych pozycji, które przedstawiają „eksperyment naukowy” przeprowadzony przez jednego tylko człowieka na samym sobie. W tym wypadku jest to eksperyment dietetyczny. Doświadczenia tego typu nie spełniają wielu wymogów, które stawia się współczesnym badaniom naukowym, a jednocześnie – za naukowe chcą uchodzić. Brak tu chociażby odpowiedniej liczby uczestników eksperymentu, brak grupy kontrolnej, czy ściśle kontrolowanych i możliwych do powtórzenia warunków doświadczenia. Nie oznacza to, że badania prowadzone w taki sposób są bezwartościowe, ale że należy traktować je z pewnym dystansem. I właśnie do tego dystansu zachęcam podczas lektury książki „Cały ten cukier”.
Damon Gameau jest australijskim filmowcem oraz aktorem, który na co dzień nie zajmuje się badaniami naukowymi, jednakże jest swego rodzaju pasjonatem nauki, a przede wszystkim – dietetyki. Od wielu lat stosuje dietę, która pozbawiona jest całkowicie cukru. Mowa tu zarówno o cukrach prostych dodawanych do produktów spożywczych, jak i o tych zawartych w owocach (autor w miarę możliwości nie spożywa ich wcale) oraz o węglowodanach złożonych, które znajdują się w produktach takich jak pieczywo, makarony, kasze itp. (których również nie je).
„Cały ten cukier” jest książką podzieloną na trzy części. Pierwsza z nich opisuje osobistą historię autora oraz eksperyment, który przeprowadził na samym sobie. Druga część ma za zadanie przytoczyć naukowe wyjaśnienie tego, co działo się z organizmem Gameau podczas eksperymentu. Część trzecia natomiast zawiera krótką historię jego powrotu do formy oraz przepisy polecane w bezcukrowej diecie.
Na czym w ogóle miało polegać doświadczenie przeprowadzone przez autora „Całego tego cukru”? Otóż postanowił on spożywać przez 60 kolejnych dni posiłki, które w swoim składzie będą zawierały ekwiwalent 40 łyżeczek cukru. Wcześniej, jak utrzymuje – przez 3 lata nie spożył ani jednego produktu zawierającego przetworzony cukier, a także nie pił alkoholu i napojów zawierających kofeinę. Aby uniknąć wpływu dodatkowych czynników na stan swojego organizmu, Gameau założył, że będzie spożywał jedynie produkty uchodzące za zdrowe, tyle że zawierające cukier (na przykład, pełnoziarniste batoniki musli z cukrem, płatki śniadaniowe „fit”, jogurty
„light” itp.). Dodatkowo, miał za zadanie utrzymać analogiczny (w porównaniu ze stanem sprzed eksperymentu) poziom aktywności fizycznej oraz taką samą kaloryczność dobową spożywanych posiłków. Przed przystąpieniem do doświadczenia autor zorganizował zespół „specjalistów” (lekarz rodzinny, dietetyk, diagnosta oraz autor bestsellerowej książki „Słodka trucizna”), a także przeszedł kilka rutynowych badań (takich jak poziom enzymów wątrobowych).
Wyników eksperymentu przeprowadzonego przez Gameau można się domyślić – autor przybrał na wadze, zaś kilka parametrów diagnostycznych jego organizmu wykazywało odchylenia od normy, co należy utożsamiać z pogorszeniem stanu zdrowia. Pozostaje jeszcze kwestia tego, w jaki sposób zarówno przebieg doświadczenia, jak i jego wyniki zostały przedstawione. Gameau stara się pisać w sposób bardzo atrakcyjny, jednak jego subiektywizm sprawia, że „Cały ten cukier” jest książką typowo popularną, natomiast swój pierwiastek naukowy gubi gdzieś po drodze. Wszystko byłoby w porządku, gdyby pozycja ta za naukową uchodzić nie chciała. Jednakże, spora doza informacji dietetycznych, jaka pojawia się w części drugiej daje jasno do zrozumienia, że „Cały ten cukier” ma być naukowym przewodnikiem po prawidłowym żywieniu.
Chciałabym aby czytelnik tej recenzji dobrze mnie zrozumiał. Nie chcę napisać, że autor książki nie ma racji twierdząc, iż cukier nie jest zdrowy lub że nie należy go unikać. Chodzi mi jedynie o to, że pozycja ta nie może być traktowana jako relacja z rzetelnego eksperymentu naukowego lub jako bezkrytycznie przyjmowane źródło zaleceń dietetycznych. Zgodnie z aktualną piramidą żywienia opracowaną przez Instytut Żywności i Żywienia, podstawę diety powinny stanowić warzywa (i w mniejszym udziale owoce), natomiast węglowodany, które spożywamy powinny zajmować drugie miejsce. Co więcej, węglowodany te powinny pochodzić z produktów pełnoziarnistych, z grubego przemiału. Wedle aktualnych zaleceń, spożywanie produktów zawierających cukier przetworzony powinno być realizowane jedynie okazjonalnie lub wcale. Jednakże, obecny stan wiedzy z zakresu dietetyki nie pozwala stwierdzić jakoby w diecie człowieka nie powinien znajdować się żaden cukier (w tym ten zawarty w owocach, czy produktach zbożowych).
Innymi słowy, „Cały ten cukier” powinien być traktowany jako ciekawa historia zmiany nawyków dietetycznych pewnego człowieka; nie może jednak uchodzić za poprawną merytorycznie publikację naukową (lub popularnonaukową).
Na obronę książki Gameau dodam, że jest ona bardzo atrakcyjna wizualnie (przypomina wręcz komiks) i dotyczy ważnego obecnie problemu, mianowicie – epidemii otyłości oraz szkodliwości nadmiaru cukru w diecie. Wypróbowałam również większość przepisów zaproponowanych w ostatniej części książki i uważam, iż dania te są bardzo smaczne, pełne kolorowych warzyw oraz urozmaicone. Czytelnika zachęcam zaś do samodzielnej i zdystansowanej oceny książki napisanej przez Damona Gameau.
Korzystanie z prostego wzoru (1+6+5)/3 doprowadziło do absurdalnej oceny końcowej. Dobrym rozwiązaniem byłaby średnia też arytmetyczna ale WAŻONA, w której wartość merytoryczna powinna stanowić przynajmniej 50%