Tytuł: 100 najwybitniejszych uczonych wszech czasów
Autor: John Simmons
-
Tytuł oryginału: Scientific 100 – a ranking of the most influential scientists
Tłumacz: Piotr Amsterdamski
Projekt, skład i ilustracje: Ewa Łukasik
Wydawnictwo: Świat książki
Data wydania: 1997
ISBN 978-83-7129-496-4 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: twarda
Liczba stron: 416
z opisu wydawcy Autor zajął się w tej książce wyłącznie odkrywcami naukowymi, pomijając przy tym wynalazców i odkrywców geograficznych. Nie popełnił jednak błędu z innej książki o podobnej tematyce, która pominęła Kopernika, a jego zasługi przypisała Galileuszowi. Simmons również bezwarunkowo uznał Kopernika za Polaka, podobnie jak Marię Curie-Skłodowską (wymienianą również z jej polskim nazwiskiem panieńskim).Kto był większym uczonym: Newton czy Einstein? Kopernik czy Darwin? Badacze dziejów nauki nie stawiają takich pytań. Gdyby jednak musieli na nie odpowiadać, większość stwierdziłaby prawdopodobnie, że osiągnięcia naukowców różnych epok i rozmaitych specjalności są nieporównywalne, w związku z czym ustalanie hierarchii naukowych geniuszy jest zadaniem karkołomnym. Karkołomnym – to prawda. Ale czy bezsensownym? Książka Johna Simmonsa dowodzi, że jest wręcz przeciwnie. Zestawiając listę 100 najwybitniejszych uczonych wszech czasów, umożliwia nam spojrzenie na różne dziedziny ludzkiej wiedzy – takie jak astronomia, matematyka, fizyka, chemia, biologia, medycyna, psychologia, antropologia – jako na części składowe jednej Nauki, rozwijającej się od czasów Archimedesa do dziś. Hierarchiczny porządek omawianych postaci może oczywiście w poszczególnych wypadkach być kwestionowany. Trzeba jednak pamiętać, że kryteria, jakimi posługiwał się ustalający ową hierarchię autor (a także doradzający mu specjaliści), odzwierciedlają pewien aktualny stan wyobrażeń na temat celów i zadań ludzkiej wiedzy, te zaś nie są historycznie niezmienne. Nauka – jedna, choć różnorodna, wciąż ta sama, a równocześnie zmieniająca się – jest główną bohaterką tej pasjonującej książki.John Simmons uporządkował naukowców w pewnej kolejności, która obrazuje jego uznanie dla dokonań poszczególnych osób. To dość dyskusyjne posunięcie. Są tam miłe akcenty dla nas Polaków — Kopernik znajduje się na 10, a Curie-Skłodowska na 26 pozycji. Jednak dziwi mnie osobiście trochę, że Archimedes znalazł się dopiero na ostatniej pozycji.
Książkę uważam za pełną wielu cennych informacji i przez to ciekawą. Sporo w niej postaci nieznanych przeciętnemu czytelnikowi, a wartych poznania za swoje zasługi na polu naukowym. Tym niemniej po ćwierć wieku od jej wydania książka trochę się zestarzała. Nie podano np. ostatecznego wyniku wielkiego The Human Genome Project.