Autor: Sam Quinones
Tłumaczenie: Maciej Kositorny
-
Wydawnictwo: Czarne
Seria: Amerykańska
Data wydania: 10.08.2022 r.
ISBN: 978-83-8191-526-7 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Format: 133 mm × 215 mm
Liczba stron: 520
W 2008 roku w USA liczba zgonów w wyniku przedawkowania opiatów przewyższała liczbę ofiar wypadków samochodowych. Osób uzależnionych od leków z roku na rok jest coraz więcej, a rynek farmaceutyczny rośnie w siłę. Jak to możliwe, że legalnie dopuszczona do sprzedaży tabletka przeciwbólowa może doprowadzić do epidemii uzależnień?Sam Quinones drobiazgowo rekonstruuje dzieje tej opiatowej katastrofy. Z jednej strony rzetelnie przedstawia kolejne etapy wprowadzania niebezpiecznych leków do regularnej sprzedaży i pokazuje przeraźliwie krótką drogę od ukojenia bólu do nałogu. Z drugiej – wprowadza nas w świat meksykańskich handlarzy „czarną smołą”, którzy korzystając z plagi uzależnień od opiatów, zajęli się sprzedażą heroiny, dostarczając ją pod drzwi narkomanów niczym dostawcy pizzy.
Szefowie koncernów farmaceutycznych, dilerzy, policjanci, narkomani, rodzice tych, którzy przegrali z nałogiem. Bohaterów Dreamlandu jest wielu i to ich historie składają się na wstrząsająca opowieść o problemie, wobec którego Ameryka okazuje się bezradna.z opisu wydawcy
Nakładem Wydawnictwa Czarne w 2022 roku ukazało się tłumaczenie książki Sama Quinonesa „Dreamlnad. Opiatowa epidemia w USA”. Pozycja, która powinna zwrócić uwagę polskiego czytelnika szczególnie w 2024 roku, mając na uwadze, że i w naszym kraju coraz częściej zdarzają się przypadki przedawkowania fentanylu (ot, choćby zmarła w listopadzie 2023 roku 19-latka z Poznania – wyniki badań toksykologicznych potwierdziły, że przyczyną śmierci było przedawkowanie fentanylu właśnie).
Quniones zabiera nas w podróż w czasie i przestrzeni. Lawirujemy między poszczególnymi stanami USA, a meksykańskim Xalisco w stanie Nayarit. Obcujemy z ludźmi pozornie tak różnymi – z jednej strony z młodymi Meksykanami, którzy nie chcą żyć na skraju ubóstwa, hodując i sprzedając trzcinę cukrową, i chcą spróbować swojej szansy w handlowaniu czarną smołą. Z drugiej z coraz bardziej nastawionym na konsumpcjonizm i hedonizm społeczeństwem Stanów Zjednoczonych przełomu wieków. Do tego wszystkiego dorzuciły się firmy farmaceutyczne, które zwietrzyły gigantyczny interes, przedstawiciele handlowi tychże, pracownicy ochrony zdrowia, którzy z narkotyków (skrót myślowy, ale mający uzasadnienie, o czym później) zrobili prosty sposób na łatwe i przyjemne życie; w końcu jest to opowieść o słabości państwa, które cały czas było trzy, albo trzydzieści trzy kroki za twórcami epidemii opiatów w USA.
Jest też coś symbolicznego w opowieści snutej przez amerykańskiego dziennikarza i pisarza. Można tę opowieść sprowadzić do ludzkiej chciwości, ale czytając tę książkę miałem nieodparte wrażenie, że jest to w równym stopniu opowieść o nas samych – o ludziach, którzy chcą życia bez bólu, cierpienia. O tym przecież wielokrotnie mówił Arthur Sacler, twórca marketingowego blitzkriegu firmy Purdue Pharma, która stworzyła słynny OxyContin – opioidowy lek przeciwbólowy – i zarobiła na nim 31 mld dolarów.
Świat bez bólu. Świat, w którym nikt nie cierpi. Świat ludzi szczęśliwych. Tyle że taki świat nie może istnieć, czego dowodzi kryzys opioidowy opisywany książce „Dreamland”. Chyba że ten wymarzony świat ma dotyczyć wąskiej grupy ludzi – tych, którzy dorobili się na sprzedawaniu narkotyków (Chłopaki z Xalisco) czy – jakby nie patrzeć – zaakceptowany przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA) OxyContin.
W pewnym momencie lektury ma się wrażenie, że to nie może być prawda. To zbyt abstrakcyjne, żeby personel medyczny tak bardzo oddalił się od przysięgi Hipokratesa. Że przecież cała strategia marketingowa Purdue Pharma została oparta na pięciozdaniowym… liście do jednego z czasopism medycznych „mniej niż 1% opioidów uzależnia”. Już w trakcie procesu okazało się, że nie było żadnych badań naukowych, tylko jedna obserwacja pewnego lekarza, który podzielił się z nią z redakcją periodyku.
Blisko 500-stronnicowa książka Sama Quinonesa to obowiązkowa lektura dla tych, którzy chcą zrozumieć przyczyny, przebieg i skutki trwającej cały czas epidemii opiatów w Stanach Zjednoczonych. Ogromnym atutem pozycji jest to, iż autor rozmawiał z setkami ludzi: lekarzami, pielęgniarkami, policjantami, pracownikami FDA, dilerami, uzależnionymi, tymi, którym z uzależnienia udało się wyjść. Bo kiedy zejdzie się na ten poziom rozmowy z drugim człowiekiem, okazuje się, że indywidualna historia człowieka daje nam zrozumienie jego działań: emeryci sprzedający recepty na Oxy, żeby mieć za co żyć; meksykańscy dilerzy, którzy za wyznacznik poziomu życia uważali słynny model jeansów 501; ojciec, który telefonicznie ustawiał kurierów narkotyków, chciał przecież tylko zarobić na studia dzieci… Pierwszy element domina epidemii opiatów został puszczony w ruch.