Autor: Krzysztof Rejmer
-
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Premiera: 2019
ISBN: 978-83-012-0539-3 -
Liczba stron: 420
Wersja: papierowa, okładka miękka
Format: 165x235mm
W każdym dworze i dworku polskim znajdowała się domowa apteczka […] Śpiżarnia pańska z apteczką zostawała pod zarządem i pieczą panny apteczkowej, która wydawała kucharzom, smażyła konfitury, urządzała nalewki i domowe lekarstwa, piekła pierniki i z dziewczętami zbierała zioła lecznicze. Była to zwykle albo daleka krewna, albo uboga panna i sierota, która za mąż nie wyszła, ale w domu możniejszym znalazła opiekę i ciepło rodzinne […] Panna apteczkowa, jako opiekunka chorych we dworze wiejskim, jako najwierniejsza przyjaciółka domu i rodziny swoich państwa, jako niestrudzona i umiejętna pracownica, była w dawnem społeczeństwie polskim, nie znającem dzisiejszego roznerwowania, bardzo pospolitym a sympatycznym typem starej panny.
Z. Gloger, Encyklopedia staropolska
Kolejna książka z cyklu stanowiącego zbiór przewrotnych esejów, opisujących nieznane fakty naukowe oraz epizody z życia dawnych wizjonerów. Tym razem poznamy marzenia o zawojowaniu świata nauki przez przedstawicieli matematyki, medycyny, archeologii, entomologii i geografii.
Czy wiesz, że:
W XVII w. Polaków uznawano za naród wyróżniający się ponadprzeciętnym zdrowiem? Zasługą tego miały być m.in. spanie na twardym posłaniu i … pogodne usposobienie. W XVIII w. w celu pozbycia się kołtunów z włosów radzono spożywać gotowanego jeża lub polewać głowę gorzałką – następnie ją podpalając. Wynalazca pierwszego odkurzacza został aresztowany, gdyż jego maszyna zebrała zbyt dużą ilość srebrnego pyłu z monet, podczas czyszczenia królewskiej mennicy.
Książka jest zestawem luźnych opowiadań o historii nauki i techniki. Dzięki temu można poszczególne fragmenty czytać w losowej kolejności i nie będzie to miało wpływu na sens i zrozumienie treści.
Mnie osobiście tekst ten nie zachwycił. Jest to zestaw ciekawostek, głównie z zakresu historii medycyny i matematyki (i to na dodatek drugi tom, co trąci trochę sequelem z naturalnymi jego wadami). Poczytamy zatem o wszystkim od historii pierwszych lotów w Krakowie, do mody na „jarstwo” (czyli wegetarianizm), a nawet o Wielkiej Lechii (a dokładniej o kronice Prokosza) i innych pseudonaukach (jak homeopatia, anty-szczepienia itd.). W tej ostatniej sprawie Autor jasno pokazuje jak stare są ruchy antyszczepionkowe (choć należałoby w tej kwestii trochę tekst uzupełnić, na przykład o niesławną personę Andrew Wakefielda). Wiele tu podróży po „marginesach” i „manowcach”, bardzo wiele cytatów z tekstów dawnych i nowych. Taki to cicer cum caule. Może jestem przewrażliwiony, ale niektóre części są w moim przekonaniu trochę naciągane.
Całość jest strasznie „nierówna”, raz ciekawa, innym razem nudna. Zdarzają się też potknięcia, jak choćby błąd w numeracji Ludwików (s. 33), jeśli mogę sobie tak zażartować, ale są one na szczęście nieliczne (inne na s. 82 i 217).
Jak widać mamy do czynienia z ogromnie różnorodną mieszanką. Wielość poruszanych tematów jest tak ogromna, że po przeczytaniu (czasem z zaciekawieniem, czasem z uśmiechem) niewiele jednak zostaje w czytelniku na dłuższy czas. Każdy musi sam wiedzieć, czy lubi takie książki. Ja jej nie zachowam na półce.