Autor: Tommy Caldwell
-
Tytuł oryginału: The Push. A climber’s journey of endurance, risk, and going beyond limits
Seria/cykl wydawniczy: Literatura Górska na Świecie
Tłumacze: Anna Gołębiowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Stapis
Premiera: 2019
ISBN: 9788379670741 -
Liczba stron: 356
Wersja: papierowa, okładka miękka
Format: 161 x 236 mm
15 stycznia 2015 roku portal goryonline.com donosił:
“Dawn Wall zrobiona klasycznie! To, na co z zapartym tchem czekał cały wspinaczkowy świat, a pod koniec zmagań także ludzie niezwiązani na co dzień z górami – śledzący relację na żywo z ostatnich metrów transmitowaną przez NBC News – stało się faktem. Tommy Caldwell i Kevin Jorgeson ukończyli ostatni wyciąg Down Wall i stanęli na szczycie El Capitana! Obaj panowie spędzili w ścianie 19 dni, rozpoczynając swoje zmagania 27 grudnia. Linia, którą przeszli, jest obecnie bez wątpienia najtrudniejszą klasyczną wielowyciągową drogą na świecie”.
Podobny news obiegł media wspinaczkowe na całym świecie.
Presja to fascynująca historia o niesamowitym dokonaniu zespołu Caldwell-Jorgeson i o wydarzeniach, które do niego doprowadziły, ale przede wszystkim to fantastyczna i szczera opowieść Tommy’ego o sobie samym. O przemianie nieśmiałego, introwertycznego chłopca w prawdziwego wojownika. Życie nie szczędziło mu wyzwań. 11 sierpnia 2000 roku wraz z trójką innych wspinaczy został porwany przez separatystów islamskich i przeżył piekło w górach Kirgistanu. Wkrótce po tym, w wyniku wypadku podczas prac remontowych we własnym domu, stracił palec wskazujący. Trudno o większą katastrofę dla wspinacza. Nieco później opuściła go żona. Ze wszystkich tych trudności Tommy wyszedł z na nowo ugruntowanym poczuciem celu i ogromną determinacją…
z opisu wydawcy
Ależ fajna i szczera książka! Wielokrotnie pisałem, że sięgam po książki pisane przez wspinaczy nie tylko z rezerwą, ale wręcz z apriorycznym niesmakiem („po co marnujesz na to czas” – usłyszałem kiedyś). Caldwell okazał się nie tylko bardzo sprawnie piszącym, ale na dodatek bardzo ciekawie i mądrze myślącym wspinaczem. Książka od pierwszych stron uderza rozbrajającą wręcz szczerością. Tego gościa nie sposób nie polubić przez pryzmat tego, co i jak pisze.
Presja jest oczywiście książką o wspinaniu – i to na dodatek o wspinaniu ekstremalnym, na poziomie najwyższym, osiągalnym dla nielicznych, dla ludzi, którzy, wydawałoby się, są gotowi poświęcić temu wszystko. Poczytamy więc o technikach, drogach, przechwytach, pogodzie, osiągnięciach. Uważam jednak, że książka ta jest przede wszystkim i zwyczajnie książką o życiu. Na każdej stronie autor zaskakuje i ujmuje czytelnika kolejnymi wyznaniami. Niesamowite jest, z jaką miłością i szacunkiem pisze o swoich rodzicach. Wydaje się to takie oczywiste, a prawie nie sposób tego znaleźć w górskich tekstach. W tym zaś bardzo wiele treści dotyczy także przyjaźni, miłości, rodziny, uczuć, odpowiedzialności. Napisałem wcześniej, że wiele w takiej, w tej konkretnej książce zaskakuje. Nie zdradzę, czego Tommy (aż kusi, żeby przejść z autorem na „ty”) chce nauczyć syna, jako pierwszej rzeczy w życiu. Przeczytajcie sami – to jest niby oczywiste, ale chyba pierwszy raz widzę coś takiego w książce pisanej przez wspinacza.
Książka absolutnie nie jest cukierkowa. Caldwell jest świadom złych rzeczy w swoim życiu i relacjach, ale nie boi się o nich otwarcie mówić i pokazać, jak sobie z nimi radził i radzi. Pisze o tym wszystkim z wielkim wyczuciem, nie wpada w psychologizowanie (jakże ulubione wśród Stanozjednoczeńców), ale też nie spłyca. Nie daje prostackich recept, ale nie ucieka od trzeźwych podsumowań. To doprawdy jest przemyślany tekst, a może lepiej nawet napisać przemyślana treść.
Tommy Caldwell jest jednym z najwybitniejszych współczesnych wspinaczy. Przy tym jest niezwykle skromny i nie ma w nim śladu zadęcia, czy pychy – tak przynajmniej na podstawie jego książki można stwierdzić. Presja jest nie tylko autobiografią, ale też przynosi nam panoramę historyczną wspinania w USA. Bardzo odpowiada mi osobiście stosunek autora do kwestii wspinania solowego, do kwestii „zdobywania” szczytów czy dróg (s. 243). Jakby tego było mało zupełnie bez zażenowania, wprost i szczerze autor wyjaśnia … z czego żyją wspinacze, kto im za co płaci i dlaczego. Naprawdę można po tej lekturze wiele sobie samemu wyjaśnić, ułożyć i zrozumieć.
Książka jest całkiem przyjemnie wydana i ogólnie warta polecenia, co czynię.
