W trudnych i słusznie minionych czasach PRL-u miały miejsce także zjawiska pozytywne. Do takich właśnie należy zaliczyć z pewnością szereg programów popularnonaukowych pojawiających się w, jedynej wówczas dostępnej, telewizji publicznej. Najważniejszym i najpopularniejszym z nich była niewątpliwie telewizyjna SONDA, która produkowana była w latach 1977–1989. Niezwykła czołówka programu, podobnie jak treść wielu odcinków pozostała w pamięci wielu ludzi…
Dla wszystkich, którzy pamiętają koniec lat 70. i lata 80. SONDA pozostanie wspomnieniem niezwykłym. Podobnie jak postacie prowadzących ją Zdzisława Kamińskiego i Andrzeja Kurka. Dwóch przyjaciół – dziennikarz i fizyk – stworzyło niezapomniany duet popularyzatorów nauki, który do dziś pozostaje chyba w polskich mediach niezastąpiony. Kres programowi przyniosła ich tragiczna śmierć w wypadku samochodowym w 1989 roku, podczas podróży na nagranie kolejnego odcinka SONDY.
W ciągu ponad 10 lat emisji programu ukazało się ponad 500 odcinków poświęconych różnym zjawiskom i procesom otaczającego nas świata. Kolejne odcinki programu były więc poświęcone np. badaniom kosmosu, elektryczności, dźwiękowi, magnetyzmowi, grawitacji ale także archeologii, biologii, człowiekowi, kryminalistyce i wielu innym dziedzinom nauki i techniki.
Zasady formuły programu SONDA – niedościgniony wzór programów popularnonaukowych:
- każdy odcinek poświęcony był jednemu zagadnieniu z dziedziny nauki lub techniki;
- dwaj prowadzący program dyskutowali zagadnienie, reprezentując przeciwstawny pogląd sceptyka i entuzjasty, unikając sugerowania widzowi ostatecznego rozstrzygnięcia,
- dyskusja odbywała się najczęściej w studiu, połączona była z wykonywaniem rekwizytów i eksperymentów oraz prezentacją pomocy poglądowych; w niektórych przypadkach program odbywał się poza studiem, np. w zakładach przemysłowych,
- dyskusja zawierała element komizmu i inscenizacji – prowadzący często występowali przebrani w kostiumy, ważną rolę grała tu także scenografia,
- doświadczenia i prezentacje wykonywane były najczęściej za pomocą prostych i pomysłowych, często jakby „znalezionych w domu” przedmiotów,
- dyskusja była przeplatana i podsumowywana felietonami filmowymi, pokazującymi szersze tło zagadnienia oraz przykłady jego zastosowań np. w przemyśle,
- w dyskusji unikano trudnego języka zawiłych teorii.
Taka formuła programu poruszała wyobraźnię widzów, nie narzucała wyjaśnień i naukowych danych, których nie można zobrazować. To była ogromna siła edukacyjna i popularyzatorska programu. Był on przeznaczony dla każdego, niezależnie od wieku i wykształcenia. Dla każdego kto tylko wykazywał zainteresowanie nauką i techniką. Trzeba pamiętać także o warunkach technicznych tamtych czasów. Nie było możliwości wykorzystywania efektów i urządzeń, które dziś są standardem. Do tego skromne środki finansowe jakimi, w porównaniu z dzisiejszą telewizją, dysponowali autorzy programu wymuszały kolejne ograniczenia. Niesamowite poczucie humoru twórców programu i znakomite pomysły na proste, ale wymowne rekwizyty przyciągały przez telewizory miliony widzów. Nikt chyba w tamtych czasach nie odegrał tak znaczącej roli w edukacji publicznej i popularyzowaniu nauki oraz budzeniu zainteresowań u młodych ludzi jak ci dwaj okularnicy – Zdzisław Kamiński i Andrzej Kurek. Szkoda, że los zabrał ich tak szybko… Szkoda także, że wiele odcinków SONDY przepadło, zniszczonych wraz z przestarzałą taśmą, na której były rejestrowane. Dziś, mimo zmiany ustroju, rozwoju technologii i różnych możliwości próżno chyba szukać równie wartościowego i inteligentnego, polskojęzycznego programu popularyzującego naukę…
Sonda (TVP) – odcinek 366 „Przemiany”
Książka o programie SONDA autorstwa jednego z jej producentów i współtwórców.
„18.20 Sonda”, Marek Siudym, Warszawa 2012, s. 164.