Autor: Leo Murray
-
Tłumaczenie: Ewa Zajbt
Tytuł oryginału: Brains & Bullets. How Psychology Wins Wars
Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2014
ISBN 978-83-7773-185-7
-
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Liczba stron: 256
Ta książka łączy pochodzące z pierwszej ręki relacje z różnych bitew z wynikami badań naukowych w dziedzinie psychologii walki zbrojnej, które oferują niesamowity wgląd w to, co wojna jest w stanie zrobić z umysłem człowieka. Nie mówi o generałach i strategiach, lecz skupia się na najniższym poziomie taktycznym – koncentruje się na zwykłych żołnierzach, którzy stają twarzą w twarz do walki z żołnierzami nieprzyjaciela. Pokazuje, co i dlaczego dzieje się w głowie człowieka, który ma zabijać i który sam może zostać zabity i ma tego pełną świadomość. Podpowiada, jak wykorzystać ludzkie reakcje, aby odnieść zwycięstwo, a zarazem uchronić ludzkie życie.
informacja wydawcy
Tylko pozornym truizmem jest stwierdzenie, że książka powinna być oceniana na podstawie zawartości, a nie wyobrażeń czytelnika na temat tego, co powinno się w niej znaleźć. W kontekście niniejszej recenzji to zastrzeżenie wydaje się niezbędne, ponieważ „Psychologia wojny” nie jest pracą mającą dawać jasne odpowiedzi, lecz zapisem osobistych doświadczeń autora związanych z wieloletnim badaniem tej problematyki, nie wyłączając licznych anegdot o niekiedy luźnym związku z głównym przedmiotem narracji. Nie oferuje kompleksowej wizji, nie ma też charakteru stricte naukowego. Co więcej, autor otwarcie sygnalizuje wiele trapiących go wątpliwości, uczciwie przyznając, że nie jest w stanie wyczerpać tematu, tak samo zresztą jak ktokolwiek inny.
Leo Murray to pseudonim literacki byłego psychologa wojskowego służącego w armii brytyjskiej, który z niejakim zdziwieniem odkrył, że działania o charakterze psychologicznym ograniczają się w wojsku przede wszystkim do łagodzenia traum i odpowiedniego „programowania” rekrutów, natomiast nikt realnie nie zajmuje się badaniami poświęconymi aspektom psychologicznym związanym z walką. Zadzierzgnięte przez niego kontakty międzynarodowe utwierdziły go w przekonaniu, że interesująca go tematyka również w innych krajach stanowi głęboki margines. Obserwacje Murray’a nie dotyczą braku podobnych publikacji w ogóle, lecz braku zainteresowania problemem ze strony oficjalnych instytucji. Murray opisał nawet przerażający przykład amerykańskiego generała, który opierał swoją wiedzę na grach komputerowych i filmach fabularnych (!). Wiele postaci, nie wyłączając wspomnianego generała, występuje w książce anonimowo bądź pod zmienionymi nazwiskami, ponieważ wypowiadane przez nich komentarze mogłyby stanowić zagrożenie dla przebiegu ich dalszej kariery. Nie od dziś wiadomo, że rządy reagują zazwyczaj na krytykę dymisjami, nie zaś pogłębioną refleksją nad jej przyczynami.
Murray nie traci czasu na wyjaśnianie podstawowych kwestii, zakłada również milcząco, że czytelnik posiada wstępną wiedzę na temat żołnierskiej psychologii. Zdarza mu się odwoływać do koncepcji S.L.A. Marshalla, Johna Keegana czy Richarda Holmesa, jednakże daje prymat własnym przemyśleniom, pozostającym niekiedy w sprzeczności z tezami w/w. Z tego względu rozpoczynanie lektury od „Psychologii wojny” stanowi niejako zgłębianie tematu „od końca”, gdyż jest równoznaczne z nieznajomością przebiegu dotychczasowego dyskursu, którego książka Murray’a stanowi jedno z ostatnich ogniw. Szkoda, że autor nie skomentował treści oficjalnych publikacji psychologicznych wydawanych m.in. przez armie USA, Kanady i Niemiec – jestem ciekaw, jak oceniłby ich poziom, szczególnie w kontekście niewielkiej na pierwszy rzut oka odkrywczości (może za wyjątkiem książki Anthony’ego Kelletta).
Jednym z podstawowych twierdzeń autora jest przekonanie, że technika nie zapewnia bezwzględnej przewagi na polu bitwy, a zafiksowane na jej punkcie społeczności zachodnie są mentalnie nieprzygotowane na wybuch poważniejszego konfliktu wiążącego się z ogromem ofiar. Stara się ukazać znaczenie psychologii dla zrozumienia przebiegu walki, a zatem również ograniczeń, z którymi muszą zmagać się żołnierze bez względu na to, jak dobrze są wyszkoleni i wyekwipowani. Sprawnie połączył to z różnymi rodzajami taktyki oraz przeciwdziałaniem związanym z nimi zagrożeniom. Warto zaznaczyć, że wiele cytowanych przez niego przykładów nie było wcześniej publikowanych, choć od wielu lat kurzyły się na półkach archiwów armii brytyjskiej (co zresztą wzbudziło nieukrywaną irytację autora).
Przeżycia i impresje żołnierzy wymykają się próbom prostego sklasyfikowania, ale Murray pokusił się o wyodrębnienie kilku typów sytuacji, które wydały mu się najspójniejsze. Szczególną uwagę zwrócił na: stosunek człowieka do zabijania, odruch ucieczki, zachowania stanowiące odchylenia od normy (zamarcie, skoncentrowanie się na jednej czynności, nierzadko o drugorzędnym znaczeniu), kalkulację ryzyka, ciągłość działań, przymus i bliskość przeciwnika. Na podstawie ich analizy doszedł do wniosku, że zwycięstwo osiąga się poprzez złamanie woli walki wroga, a nie zadanie mu możliwie najwyższych strat. Przykłady znanych z historii bitew, które potwierdzają tę zasadę są liczne (np. starcie pod Kannami z 216 r. przed Chr.) i były już akcentowane na przełomie XIX i XX w. m.in. przez Charlesa Ardanta du Picqa. O ile więc wywody Murray’a często bywają chaotyczne, a liczne wątki personalne utrudniają skupienie się na głównym temacie książki, o tyle końcowe wnioski należy uznać jeśli nie za słuszne, to przynajmniej bardzo prawdopodobne. Przypomina to przy okazji, że głównym „narzędziem” wojny jest człowiek, a nie wykorzystywany przez niego sprzęt.
Polskie wydanie zawiera nieco lapsusów językowych, jak np. w przypadku opisu walk o klasztor Monte Cassino, który miał być szturmowany przez pułki… indiańskie. Stosowanie niektórych zwrotów wskazuje na brak obycia tłumaczki z terminologią wojskową, niemniej zdarzało mi się czytać gorzej przełożone publikacje.
„Psychologia wojny” jest bardzo specyficzną książką. Optymalną sytuacją byłoby, gdyby była czytana po wcześniejszym zapoznaniu się z pracami Marshalla, Keegana czy Holmesa, dostępu do których większość polskich czytelników jest jednak pozbawiona. Dobrze chociaż, że można sięgnąć po „Studium nad bitwą” Ardanta du Picqa, gdyż rodzime opracowania z lat 60. XX w. trudno uznać pod tym względem za w pełni satysfakcjonujące. Fakt ten może do pewnego stopnia rzutować na opinie wypowiadane na temat książki Murray’a, lecz z mojej perspektywy jest ona pożyteczna, gdyż uczula czytelnika na pewne aspekty, wskazując na złożoność badanego zjawiska i jego znaczenie dla zrozumienia kwestii militarnych. Dla osób przywiązanych do hollywoodzkiej wizji dziejów albo wyobrażających sobie, że każdą wojnę da się wygrać dzięki przewadze technicznej jej treść może okazać się szokująca. Każda książka pokazująca, że świat nie składa się z bohaterów i tchórzy, a historia nie jest czarno-biała jawi mi się jako cenna. Tak też jest w tym przypadku, szczególnie że książek o psychologicznym aspekcie konfliktów zbrojnych nie ma zbyt wiele i nic nie zapowiada zmiany tej sytuacji.
Może Pan napisać o jaką książkę chodzi (Anthony Kellett : , szczególnie w kontekście niewielkiej na pierwszy rzut oka odkrywczości (może za wyjątkiem książki Anthony’ego Kelletta).
Pozdrawiam
Chodzi o książkę: „Combat Motivation: The Behaviour of Soldiers in Battle”.