Baner z okładką książki Filozofia dowcipu. Humor jako siła napędowa umysłu

Filozofia dowcipu. Humor jako siła napędowa umysłu

Autor: Matthew M. Hurley, Daniel C. Dennett, Reginald B. Adams Jr.

  • Tłumaczenie: Rafał Śmietana
    Tytuł oryginalny: Inside Jokes: Using Humor to Reverse-Engineer the Mind
    Seria/cykl wydawniczy: –
    Wydawnictwo: Copernicus Center Press
    Data wydania: 2015
    ISBN 978-83-7886-176-8
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: twarda
    Liczba stron: 560
Humor i śmiech stanowią jedną z cech przynależnych wyłącznie gatunkowi ludzkiemu. Nie wszyscy jednak śmiejemy się z tych samych rzeczy, a przynajmniej uważamy je za zabawne w różnym stopniu.
Od czego zatem zależy poczucie humoru? Od inteligencji, cech wrodzonych, a może płci? Czy da się odpowiedzieć na pytanie jak działa ten proces z neuronaukowego punktu widzenia?
Autorzy proponują poznawcze i ewolucyjne wyjaśnienie tego zjawiska. Ich zdaniem powstało ono w odpowiedzi na problemy, które pojawiły się z chwilą, gdy nasi praprzodkowie uzyskali możliwość nieszablonowego myślenia.
Przedstawiając swoją własną teorię analizują żarty, przy których Czytelnik nie raz się ubawi lub przynajmniej uśmiechnie, w zależności oczywiście od poczucia humoru… z opisu wydawnictwa

W Ameryce Południowej występuje pewien gatunek naczelnych, bardziej towarzyski niż większość innych ssaków, u których można zaobserwować intrygujące zachowanie. Przedstawiciele tego gatunku często zbierają się w mniejszych lub większych grupach, czemu towarzyszy ożywiona wymiana sygnałów dźwiękowych. W wielu różnych okolicznościach osobniki te wywołują u siebie nawzajem mimowolne, konwulsyjne napady respiracji, przypominające głośne, niekontrolowane sapanie. Grupowe napady takiego sapania czasami bywają tak silne, że uniemożliwiają im wykonywanie ruchów celowych. Napady te jednak nie mają charakteru awersyjnego, wręcz przeciwnie, większość osobników oddaje się im z upodobaniem, co więcej, niektóre z nich wydają się nawet od nich uzależnione[1]

Z reguły staram się unikać tak długich cytatów, jak ten powyżej, jednakże ta myśl jest tak trafna i celna (a przy tym zabawna), że nie mogłem się powstrzymać przed przytoczeniem jej. Co więcej – trafia w sedno problematyki książki, którą trzymam w rękach. Śmiech, humor i dowcip – jeśli się zastanowić nad tym – nie są uzasadnione ewolucyjnie. A nawet (co możemy przeczytać powyżej) czasami stanowiło większe zagrożenie dla przetrwania niż korzyści z nich płynące. No właśnie – korzyści. Jakie są korzyści? Czy w ogóle jakieś są? O tym właśnie opowiada Filozofia dowcipu – przedstawia teorię dowcipu, rekonstruuje jego pochodzenie oraz cel istnienia tego zjawiska. Całość jest okraszona wyborem przezabawnych dowcipów. A w zasadzie to wręcz się od nich roi w książce.

Hurley, Dennett i Adams stworzyli pracę będącą błyskotliwą fenomenologią humoru. Jest to pierwsza tak kompleksowa praca na temat tego zagadnienia, choć kilka prób już było (co autorzy skrzętnie odnotowują w swojej książce). Tok narracji jest przemyślany i uporządkowany – wpierw autorzy przedstawiają rys wcześniejszych teorii humoru, następnie przedstawiają teorię emocji, dzieląc je na racjonalne i irracjonalne (humor przydziela oczywiście do tej drugiej kategorii). W końcu trio przedstawia własną teorię humoru a także rekonstruuje genologię śmiechu. Najważniejsze jest pytanie dlaczego w ogóle ludzie się śmieją i chcą się śmiać; ja to się stało, że humor przetrwał ewolucję. Jak już powyżej wyjaśniłem, obiektywnie nie ma on żadnego praktycznego zastosowania w życiu. Jednakże jeśli przetrwał, to oznacza, że musi być uzasadniony ewolucyjnie. Jednakże żaden z autorów nie jest biologiem ewolucyjnym, dlatego też ich praca pozostaje w kręgu semiotycznym psychologii, socjologii oraz behawioryzmu. Trio sięgnęło do dorobku ich poprzedników. Zgodnie z badaniami, które zostały przeprowadzone w wieku XX, humor można podzielić na pochodną trzech grup: niezgodności (wewnętrzna niezgodność, którą należy odnaleźć), wyższości (wyższość nad innymi) oraz ulgi. Teoria niezgodności jest najczęściej przywoływana, a jej największymi zwolennikami byli tacy filozofowie, jak chociażby Immanuel Kant, czy Søren Kierkegaard, a jej początki upatruje się już w komentarzach Arystotelesa w jego Retoryce. Ale należy przyznać, że ewolucja zajmie swoje miejsce w wyjaśnieniu pochodzenia humoru.

Szczególnym wyzwaniem był przekład na język polski tej książki. Tłumacz z jednej strony musi posługiwać się biegle językiem oryginału i potrafić dostrzec pewne zależności lingwistyczne (na przykład słowo funny w języku angielskim oznacza zarówno śmieszny jak i ciekawy/niezwykły) i logiczne, ponieważ jest dużo dowcipów, które są nieprzetłumaczalne i należało bądź odnaleźć ich bądź odpowiednik bądź wyjaśnić. Najważniejszym wyzwaniem było jednak wierne oddanie idei zawartych w książce. I to raczej w pełni się udało (mówię: raczej, ponieważ nie czytałem oryginału i nie mogę zweryfikować wierności idei, jednakże w żadnym momencie lektury książki nie odczułem, aby jakieś wątki były niejasne).

Każdy z nas lubi się śmiać, jednakże nikt się nie zastanawia, dlaczego. Filozofia dowcipu stara się odpowiedzieć na to pytanie. Dowodzą, że emocje kierują naszymi wszystkimi poczynaniami – zarówno tymi świadomymi jak też nieświadomymi. Okazuje się, że humor poniekąd jest kluczem do zrozumienia, w jaki sposób funkcjonuje nasz mózg, wyobraźnia i świadomość.

[1] s.53-54

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format:

Author

Absolwent filologii polskiej. Zgodnie z wykształceniem pracuje w Ubezpieczeniach. Uwielbia Metallikę, poezję Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozę Camusa i Vargasa-Llosy. Literatura piękna, filozofia, teatr oraz muzyka to jego pasje. Współpracuje z kilkoma portalami literackimi oraz jednym teatralnym.

1 comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content