Baner z okładką książki Gorączka latynoamerykańska

Gorączka latynoamerykańska

Autor:  Artur Domosławski

  • Tłumaczenie: –
    Tytuł oryginału: –
    Seria/cykl wydawniczy: –
    Wydawnictwo: Świat Książki
    Data wydania: 2004
    ISBN: 83-7391-476-5

  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: twarda
    Liczba stron: 438

Siła Gorączki… polega na tym, że autor nie opisuje jej sam. Układa całość z nierzadko sprzecznych opinii ludzi, którzy przeżyli, widzieli, wiedzą, jak było i jest na Kubie, w Brazylii, Meksyku, Kolumbii, Chile… Wypowiadają się rządzący i dysydenci, autorytety moralne jak Marquez i Fuentes oraz zwykli zjadacze chleba. Ich punkty widzenia konfrontowane są z naszymi europejskimi i polskimi stereotypami. Domosławski wprzęga w swój wielki reportaż wszelkie możliwe techniki pisarskie, umiejętnie dawkując napięcie i zaskakująco puentując zebrane materiały. Serwis Merlin.pl, http://www.merlin.pl

W pierwszych słowach Przedmowy Ryszard Kapuściński stwierdza, że „Książka ta powstała z pasji i z pasją została napisana”. Opinia ta jest ze wszech miar celna, dodać należy, iż książce/autorowi nie brakuje także dyscypliny faktograficznej, znajomości historii i zacięcia popularyzatorskiego.

„Gorączkę…” czyta się jednym tchem, z wypiekami na twarzy i … nie zapomina. To ogromny materiał do przemyśleń, lektura obowiązkowa ludzi zafascynowanych, albo chociaż zainteresowanych Ameryką Łacińską. Wielką jej zaletą jest przyjęcie perspektywy lokalnej i zaprezentowanie, w zupełnie nowym dla polskiego czytelnika ujęciu, roli, poczynań i wpływu dwóch tzw. mocarstw XX wieku: USA i ZSRR, na kraje latynoskie. Pisana przez Polaka (swoją drogą znakomitego reportera) uświadamia także, co leżało u podstaw zarówno fascynacji jak też często wzajemnego niezrozumienia, czy wręcz niezgody pomiędzy dysydentami tamtego kontynentu i naszego kraju.

Ogólne pierwsze wrażenie powstające wraz z lekturą kolejnych akapitów i rozdziałów tej ponad 400-stronicowej książki jest smutne i przykre. Autor nie stawiając sobie tego za cel, nie pozostawia jednak czytelnikowi złudzeń, na czym polega tzw. „wielka polityka” i „interes w stosunkach międzynarodowych”, niemal mimochodem, przy relacjach z kolejnych wydarzeń odsłaniając mechanizmy i kulisy różnych działań mocarstw, a także pozostałych krajów europejskich czy azjatyckich. Książka jest ciekawie skonstruowana. Domosławski wykorzystuje własne doniesienia korespondencyjne (przez wiele lat pracował jako dziennikarz-korespondent w Ameryce Łacińskiej), fragmenty tekstów autorów rdzennych (np. Fuentesa czy Castañedy), przeplatając je swoimi komentarzami, opiniami i refleksjami, a także opatrując niemal aparatem krytycznym. Uzyskujemy w efekcie mozaikę faktów, sprawnie połączonych komentarzem i nienachalnie podkreśloną opiniami Autora, która składa się na pełny i mocny obraz współczesnej sytuacji geopolitycznej kontynentu.

Domosławski proponuje nam rozpoczęcie poznawania tego świata od Kuby, aby pojechać z nami później przez Brazylię, Chile, Kolumbię, Meksyk, Wenezuelę do Argentyny. Po drodze wiele razy zaglądamy w raczej mniej niż bardziej znane karty historii mniejszych krajów regionu jak Honduras, Panama, Ekwador, Boliwia… Aktorami będą tu zarówno znane postacie polityki (Castro, Kissinger, Perón, Pinochet, Chávez i wielu, wielu innych), jak też trzymające się z dala od świateł jupiterów prywatne firmy, agencje wywiadu, „szare eminencje”, a nawet kościoły. Co ciekawe książkę kończy bibliografia, umożliwiając zainteresowanemu czytelnikowi (a po takiej lekturze trudno o inną postawę) dalsze poszukiwania i pogłębienie wiedzy.

W pewnym stopniu książka ta jest dopełnieniem (choć zapewne nie z tą intencją była pisana) wydanej wiele lat wcześniej pracy Waldemara Rómmla „Ameryka Łacińska od Humboldta do Volkswagena”. Lektura obu pozycji daje znakomity punkt wyjścia do własnych poszukiwań i rozważań nad współczesną historią tych kontynentów, albo przynajmniej znacząco rozszerza nasze horyzonty poza często tendencyjne materiały prasowe i obiegowe opinie.

Kategorie wiekowe:
Wydawnictwo:
Format:

Author

archeolog latynoamerykanista, geolog, alpinista

1 comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content