Autor: James Barr
Tłumaczenie: Tamara Woińska
-
Wydawnictwo: Prześwity
Data wydania: 25.10.2024
ISBN: 9788381756051 -
Wydanie: papierowe
Oprawa: miękka
Format: 140 ×210 mm
Liczba stron: 512
Książka opowiada historię krótkiej, lecz niezwykle istotnej epoki panowania Wielkiej Brytanii i Francji na Bliskim Wschodzie. Wyjaśnia, w jaki sposób dawne antagonizmy pomiędzy dwoma mocarstwami rozpaliły obecny konflikt między Arabami i Żydami, a także doprowadziły ostatecznie do wojen – pomiędzy Wielką Brytanią a Francją w 1941 roku oraz między Arabami i Żydami w roku 1948. Wykorzystując odtajnione niedawno dokumenty brytyjskich oraz francuskich archiwów, James Barr wraca do tego ukrywanego konfliktu, by po raz pierwszy opisać zadziwiający rewanż Francji za odsunięcie jej od władzy w Libanie oraz Syrii na skutek działań Wielkiej Brytanii.
z opisu wydawcy
Pierwszą myślą po przeczytaniu książki Jamesa Barra było to, że podtytuł publikacji wydanej nakładem Prześwitów powinien ulec delikatnej zmianie: użyłbym czasownika „kształtuje”, bo nie sposób pozbyć się wrażenia, że wydarzenia sprzed ponad stu lat, które autor wziął na tapet, dalej kształtują sytuację na Bliskim Wschodzie, i że wcale nie jest to konflikt zakończony.
Konflikt na Bliskim Wschodzie, który nie schodzi wszak ze stron gazet, nagłówków portali internetowych, jest tematem poruszanym przez dziennikarzy i ekspertów. Mnie samemu przychodzi na myśl wspomnienie związane z Bliskim Wschodem: eksplozja magazynu saletry w porcie w Bejrucie w sierpniu 2020 roku, który dla ‘Raportu o stanie świata’ komentował prof. Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ (dla zainteresowanych zostawiam odnośniki tu i tu). I chyba nie będzie przesady w stwierdzeniu, że od wieków Bliski Wschód jest jedną wielką tykającą bombą, a książka „Linia na piasku” znakomicie oddaje wydarzenia, które ukształtowały (według autora) lub dalej kształtują (według mnie) to, jak ten region wygląda dzisiaj.
Z rosnącym zdziwieniem, z każdą kolejną pochłanianą stroną, czytałem o zakulisowych i cynicznych działaniach rządów imperialnych Wielkiej Brytanii czy Francji, które za punkt honoru postawiły sobie podzielenie Bliskiego Wschodu na swoje strefy wpływów (było to porozumienie, które do historii przeszło jako umowa Sykes-Pikes z maja 1916 roku). To zresztą ogromna zaleta książki Barra: data, której uczyłem się w szkole i na studiach, w końcu nabrała głębi i treści – nie jest już tylko kolejnym elementem do zapamiętania, ale cezurą, która rozpoczęła w historii tego regionu nowy rozdział. A jeśli dodamy do tego wszystkiego kontekst biograficzny negocjatorów i sygnatariuszy tego paktu − Marka Sykesa, reprezentującego Wielką Brytanię, i François Georges-Picota, reprezentanta Francji – otrzymujemy nieprawdopodobną historię przekonania o własnej nieomylności i tego, że możni tego świata mogą decydować o życiu milionów w imię partykularnych interesów gospodarczych.
Właśnie dlatego książka „Linia na piasku” tak bardzo mi przypadła do gustu. Nie jest to wszak lektura lekka – od dat, nazwisk i wydarzeń aż się wszystko miesza – niemniej jednak żeby zrozumieć historię tego, dlaczego dzisiaj Bliski Wschód wygląda tak a nie inaczej, musimy cofnąć się do okresu, w którym autor zaczyna swoją opowieść: upadek Imperium Osmańskiego.
I choć były momenty, kiedy aż cisnęło się na usta pytanie: dlaczego ta książka nie opisuje wydarzeń sprzed jeszcze wcześniejszych wieków (bo przecież Francuzi tak uzasadniali swoje roszczenia terytorialne: krucjaty krzyżowe z XI-XIII wieków były inspirowane działalnością władców francuskich i papiestwa, więc te tereny historycznie „należą” się Francji), to rozumiem decyzję autora, że trzeba było wybrać konkretny przedział czasowy, w którym autor się porusza.
I nie będzie odkrywczym stwierdzenie, że Barr pokazuje politykę jako brutalną grę opartą na przemocy, podstępie, stereotypach i uprzedzeniach, antagonizmach karmionych przez ludzi małych, ale będących u władzy. Chociażby z tego powodu warto po tę książkę sięgnąć: ostatecznie historia świata to historia jednostek, których decyzje nierzadko kosztowały życie milionów ludzi. A efekty tajemnych intryg sprzed wieków do dzisiaj eksplodują i choć wszyscy są zdumieni, że Bliski Wschód znowu płonie, to jak tak się trochę zastanowić, to wcale to takie zdumiewające nie jest…